Asseco Resovia Rzeszów jest aktualnym liderem tabeli PlusLigi. Mistrzowie Polski w ostatniej kolejce pokonali PGE Skrę Bełchatów. Był to dla nich 18. triumf z rzędu w tych rozgrywkach. Do rekordu bełchatowian, którzy w sezonie 2010/2011 wygrali 24 spotkania z rzędu, brakuje im jeszcze kilku zwycięstw. Jedno z nich będą mieli okazję wywalczyć już w sobotę. Rywalem Pasów będzie Jastrzębski Węgiel. Kibice obu zespołów są zaprzyjaźnieni, ale na parkiecie nie będzie to miało żadnego znaczenia.
Strategia Andrzeja Kowala na początek sezonu jest jasna - wykorzystywać wszystkich siatkarzy, którzy nie mają problemów ze zdrowiem. Rzeszowianie w tym sezonie rozpoczynają wszystkie spotkania w innym składzie niż w poprzednim meczu. Tak też było w Bełchatowie, gdzie na parkiecie pojawił się Thomas Jaeschke. Dla Amerykanina był to debiut na ligowych parkietach w Polsce. On do spółki z Bartoszem Kurkiem mieli ogromny wkład w triumf z odwiecznym rywalem. - Klub zbudował taki skład, że wszyscy są gotowi do pomocy - na boisku, jak i poza nim. W tym sezonie jeden mecz już obserwowałem z ławki i starałem się pomóc chłopakom także z tej pozycji. Tylko tak możemy przeżyć ten okres - powiedział atakujący.
Ekipa z Górnego Śląska zaliczyła niezły początek sezonu. Jastrzębski wygrywał, choć tracił punkty. W 3. kolejce podopieczni Marka Lebedewa musieli jednak uznać wyższość BBTS-u Bielsko-Biała, ale również nie zostali bez "oczek". W pojedynku z bielszczanami nieco gorzej wypadli zawodnicy, którzy wcześniej nie zawodzili. Mowa o Macieju Muzaju i Jasonie De Rocco. Australijski szkoleniowiec znalazł im jednak zastępców, bo z dobrej strony pokazał się choćby Aleksander Szafranowicz. Coraz lepiej spisuje się również drugi z Kanadyjczyków, Toontje van Lankvelt.
Zawiódł młody Jakub Popiwczak, który trafił do najgorszej drużyny kolejki według naszego portalu. W Rzeszowie wiele będzie zależało od postawy utalentowanego zawodnika, bo Resovia (opórcz Skry) jest najlepiej zagrywającym zespołem w lidze. Jeśli Pomarańczowi poradzą sobie w przyjęciu, to mogą być bardzo groźni dla gospodarzy. Tym bardziej, że bardzo szybko do skrzydeł wystawia Michał Masny. Słowacki rozgrywający jest jednym z niewielu zawodników, którzy klub zatrzymał w porównaniu z poprzednim sezonem.
Asseco Resovia Rzeszów - Jastrzębski Węgiel, sobota, 14.11.2015, godz. 18.