ME 2015: Iwan Zajcew odkupił winy

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po słabym występie w półfinale atakujący zrewanżował się z nawiązką. W starciu o brązowy medal Zajcew był bohaterem swojej drużyny i w głównej mierze dzięki niemu Azzurri mogą cieszyć się ze stanięcia na najniższym stopniu podium.

W tym artykule dowiesz się o:

Podopieczni Gianlorenzo Blenginiego nie po raz pierwszy w tym sezonie pokazali, że szybko potrafią zapomnieć o niepowodzeniach. W Pucharze Świata Włosi po porażce z USA otrząsnęli się na tyle, iż do końca zawodów nie przegrali już żadnego spotkania. Z kolei w Bułgarii po wpadce ze Słowenią w półfinale, główni zainteresowani znów się zmobilizowali i pewnie pokonali w starciu o brąz współgospodarzy mistrzostw.

Podwójnie zmotywowany na ten pojedynek wyszedł Iwan Zajcew. Podstawowy atakujący Azzurri półfinałowego starcia nie będzie dobrze wspominał. Słabszą skuteczność w meczu ze Słowenią Zajcew nadrobił dzień później w pojedynku z Bułgarią. Tym razem główny zainteresowany przyćmił swoją postawą Osmanego Juantorenę, chociaż 17 oczek przyjmującego - przy 52 procentowej skuteczności - również było ważnym fundamentem pod końcowy triumf. Tego nie byłoby jednak bez Zajcewa, który na 30 piłek otrzymanych od rozgrywającego aż 21 zakończył udanym zbiciem (70 procent efektywności). Do tego największy bohater niedzielnego meczu wykonał aż 26 zagrywek, posyłając 4 asy serwisowe.

Ogólnie zdecydowanie lepsze przyjęcie drużyny z Półwyspu Apenińskiego przełożyło się na skuteczniejszą grę w ataku późniejszych zwycięzców. Brązowi medaliści Igrzysk Olimpijskich w Londynie sporo ryzykowali na zagrywce. Mimo wielu błędów taka taktyka przyniosła skutek, bowiem kiedy trafili serwisem odrzuceni od siatki Bułgarzy nie byli w stanie dorównać przeciwnikom na siatce.

Trener Blengini po objęciu włoskiej kadry poprowadził ją do dwóch medali w sezonie 2015
Trener Blengini po objęciu włoskiej kadry poprowadził ją do dwóch medali w sezonie 2015

Podopieczni Plamena Konstantinowa po raz kolejny na przestrzeni kilku lat zajęli najmniej lubiane przez sportowców czwarte miejsce. Taka pozycja przypadła im w udziale m. in. podczas Igrzysk Olimpijskich w Londynie czy poprzednich mistrzostwach Starego Kontynentu. Meczu o brąz miło nie będzie wspominał przede wszystkim Nikołaj Penczew. Przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów tym razem skończył tylko 1 atak na 7 prób, a dodatkowo w drugiej odsłonie meczu nabawił się kontuzji. Doniesienia pomeczowe wskazują jednak, że uraz nie jest zbyt poważny.

Porównanie statystyk:

BułgariaElementWłochy
6Asy serwisowe7
14Błędy w zagrywce22
53 proc.Przyjęcie pozytywne73 proc.
25 proc.Przyjęcie perfekcyjne44 proc.
44 proc. (34/78)Skuteczność w ataku55 proc. (56/101)
6Błędy w ataku9
8Bloki11
Źródło artykułu: