Vital Heynen tylko dla WP SportoweFakty prowadzi dziennik z ME 2015. Dzień 3: 8 października

Pochodzący z Belgii szkoleniowiec reprezentacji Niemiec, brązowego medalisty ostatnich mistrzostw świata, pisze dla nas codziennie prosto z mistrzostw Europy. Zapraszamy do lektury kolejnego wpisu. Kto zdaniem Heynena jest faworytem do medalu ME?

W tym artykule dowiesz się o:

Dzień 3: 8 października

"Polska ma najłatwiejszą drogę do półfinału ze wszystkich"

Wstałem i pierwsza moja myśl to: dziś jest ten dzień. Ten dzień, na który wszyscy, i trenerzy, i zawodnicy, i kibice, czekaliśmy od dawna - rozpoczynają się mistrzostwa Europy 2015. Dla nas rozpoczynają się wyjątkowo, bo zagramy z jednym z gospodarzy, reprezentacją Bułgarii.

Przed pierwszymi meczami przyjrzałem się wszystkim grupom i jedno jest pewne: Polska ma najłatwiejszą drogę do półfinału ze wszystkich. Bardzo łatwa grupa i nawet w ćwierćfinale raczej nie spotka rywala, który mógłby jej zagrozić. Drugim zespołem z bułgarskiej strony drabinki, który wejdzie do półfinału, będzie albo Bułgaria albo Niemcy. Dlatego ten pierwszy mecz w naszej grupie jest bardzo ważny. On pokaże, która z tych drużyn jest aktualnie w lepszej dyspozycji i gra skuteczniejszą siatkówkę. Zwycięzca tego meczu ma na pewno większe szanse na awans do półfinałów. Ale w tym układzie drabinki jeszcze ważniejsze niż ten pierwszy mecz będą ćwierćfinały.

Po włoskiej stronie drabinki mamy mocną grupę z Włochami i Francją oraz drugą z Rosją i Serbią. Spodziewam się, że w ćwierćfinałach tamtej połówki spotkają się właśnie te cztery zespoły i to Francja i Włosi wyjdą z nich zwycięsko i przyjadą do Sofii na półfinały. Te dwie drużyny wydają mi się mocniejsze obecnie, Francuzi nie przegrali w tym sezonie ani jednego spotkania, a Włosi wygrali awans na igrzyska w Japonii.

Dlatego moje typy na półfinały tego turnieju to Polska, Niemcy (trudno, żebym przewidywał inaczej), Włochy i Francja.

Wiem, że polscy kibice zadają sobie pytanie, jak udział w wyczerpującym Pucharze Świata wpłynie na ich drużynę narodową (i dwie pozostałe). Moim zdaniem to ma wpływ przede wszystkim wtedy, kiedy kończy się sukcesem, czyli wywalczeniem awansu na igrzyska. Wtedy zespół nie ma w sobie głodu sukcesu i czuje się usatysfakcjonowany, co może się przełożyć na grę. Oczywiście, na ME tylko Włosi są w tej sytuacji. Ale u nich działają też dwa inne istotne czynniki. Po pierwsze są współgospodarzami i grają u siebie, a to zawsze jest motywujące. Po drugie mają nowy zespół, z nowymi zawodnikami i trenerem, a takie zespoły zawsze grają lepiej.

Rosja walczy przede wszystkim sama ze sobą cały sezon i Puchar Świata jest tu mniej istotny. Grają coraz lepiej, ale nie sądzę, żeby zrobili aż taki skok jakościowy, żeby pokonać Francję albo Włochy.

A reprezentacja Polski? Atmosfera jest - jak widać gołym okiem - bardzo dobra. Gra w Pucharze Świata też była bardzo dobra, zabrakło niewiele. Widać, że pałają żądzą rewanżu i chcą wziąć odwet za japońskie niepowodzenie, pokazać światu, że są nadal groźni. To może być silna motywacja, a ponieważ poziom ich siatkówki jest bardzo wysoki, to spodziewam się, że zajdą daleko na tych ME. Wszyscy w polskiej reprezentacji czują potrzebę zakończenia sezonu jakimś sukcesem, bo cały czas grają dobrze, ale ani Liga Światowa ani Puchar Świata sukcesem ostatecznie nie były. Dla mnie Polska to główny faworyt do zagrania w finale tutaj.

A co w czwartek się działo u moich zawodników? Bardzo nudny dzień przedmeczowy, z nieustannie padającym deszczem. Odprawa wideo, dwa treningi i każdy czekał już tylko na to, żeby ten dzień skończył i wreszcie zaczęło się granie.

[b]Vital Heynen
Wdowczyk krytykuje zwolnienie Berga. "Według mnie to złe posunięcie"

[/b]

Komentarze (0)