- Chcieliśmy zakwalifikować się do igrzysk i to był nasz główny cel. Mamy jeszcze szansę w maju 2016 roku, ale będzie trudno o kwalifikację olimpijską. Bez względu na wszystko wierzę, że jesteśmy w stanie to zrobić, ale tylko wtedy, kiedy będziemy skupieni na własnej grze, a nie na myśleniu co wydarzyło się wcześniej - stwierdził w rozmowie z portalem World of Volley selekcjoner Persów, Slobodan Kovac.
- Przed Pucharem Świata byłem optymistą, kiedy pokonaliśmy zespół ze światowej czołówki jakim jest Rosja, ale tak długo, jak moi zawodnicy nie zmienią swojego podejścia i sposobu myślenia, drużyna nie zrobi żadnych postępów - kontynuował serbski szkoleniowiec.
- Kiedy dotarliśmy do Japonii wszyscy myśleli, że z łatwością pokonamy Argentynę. Irańscy siatkarze nie myśleli o swojej grze, i kiedy przegrali ten mecz wszystko się posypało. Przed każdym kolejnym spotkaniem próbowałem wpłynąć, żeby odzyskali pewność siebie i starałem się wyjaśnić, że nic nie jest jeszcze skończone, ale nie udało się uratować tej sytuacji - zakomunikował Kovac.
- Ja zawsze daję z siebie wszystko. Irańska Federacja ma problem ze mną, ponieważ ja wybrałem do sztabu szkoleniowego swoich rodaków, natomiast oni chcą w nim widzieć Irańczyków. Obecnie jesteśmy na ósmy miejscu w rankingu FIVB, czyli trzy pozycje wyżej niż wcześniej. Oni muszą być realistami, bo nie można mieć wszystkiego na raz. Nie będę z nimi dyskutował, bo ciężko jest być cudzoziemcem w Iranie - obwieścił na zakończenie Slobodan Kovac.
Źródło: World of Volley