ME kobiet, gr. C: Niespodziewana porażka Rosjanek

Pewne awansu do ćwierćfinału Rosjanki w najmocniejszym składzie gładko przegrały z Chorwacją, nie wygrywając nawet seta. Siatkarki z Bałkanów przez gorsze ratio małych punktów zajęły jednak w grupie C trzecie miejsce, ustępując minimalnie Białorusi.

Pierwsze poniedziałkowe spotkanie w grupie C wiele wyjaśniło przed starciem RosjiChorwacją. W pojedynku Białorusinek z Bułgarkami lepsze okazały się pierwsze z wymienionych, które zapewniły sobie miejsce w barażu o ćwierćfinał. Z kolei dla Bułgarek porażka w poniedziałek oznaczała pożegnanie z dalszą rywalizacją.
Wynik tego meczu był ważny dla Chorwatek. Zwycięstwo Białorusinek oznaczało bowiem automatyczny awans do 1/8 finału drużyny z Bałkanów. Z kolei Rosjanki już w sobotę zapewniły sobie grę w ćwierćfinale. Chorwatki, by zająć drugie miejsce w grupie C musiały pokonać reprezentantki Sbornej 3:0 i do tego jeszcze dość wysoko w poszczególnych partiach.

Po zakończeniu premierowej odsłony meczu ten początkowo mało realny scenariusz ujrzał jakby małe światełko w tunelu. Nasze wschodnie sąsiadki straciły bowiem pierwszego seta w turnieju. Sam jego początek ułożył się zgodnie z planem, ponieważ na pierwszej przerwie technicznej Rosjanki prowadziły trzema oczkami (8:5). Później spotkanie jednak wyrównało się i walka na parkiecie rozgorzała na dobre. Od stanu 20:20 Chorwatki przejęły inicjatywę w grze i z sześciu kolejnych akcji aż pięć rozstrzygnęły na swoją korzyść (25:21).

Inauguracyjna partia nie była końcem niespodzianek w poniedziałkowym starciu obu zespołów. Grające w bardzo mocnym składzie Rosjanki na czele z Natalią Obmoczajewą i Tatianą Koszeliewą znów prowadziły na początku seta (8:4) i tym razem przewagę były w stanie utrzymać dłużej. Dopiero od stanu 12:16 Chorwatki wróciły do swojej efektywnej gry i rozpoczęły pogoń za przeciwniczkami. Ta okazała się skuteczna. Mniej utytułowana drużyna doprowadziła najpierw do wyrównania (17:17), a następnie bardzo zaciętą końcówkę rozstrzygnęła na swoją korzyść.

Mira Topić i jej koleżanki poszły za ciosem i zakończyły mecz w trzech setach. Niewiele jednak brakowało, by obrończynie mistrzowskiego tytułu przedłużyły losy rywalizacji. W porównaniu do poprzednich partii tym razem to reprezentantki Chorwacji lepiej rozpoczęły seta i uzyskały czteropunktowe prowadzenie (10:6). Stojące pod ścianą podopieczne Jurija  Mariczewa zaczęły jednak odrabiać straty i w środkowym fragmencie meczu miały już dwa oczka w zapasie (16:14). Nie po raz pierwszy w tym meczu drużyna Sbornej nie potrafiła jednak wykorzystać przewagi. Od stanu 24:22 rosyjski zespół przegrał cztery kolejne akcje, co oznaczało niespodziewaną porażkę z Chorwacją. Warto przypomnieć, że poniedziałkowe zwyciężczynie na inaugurację mistrzostw Europy przegrały 0:3 z Białorusią. Triumf bez straty seta w poniedziałek okazał się jednak nie wystarczający, by zawodniczki Angelo Vercesiego zajęły drugie miejsce w grupie.

W spotkaniach barażowych reprezentacja Chorwacji zmierzy się z Włoszkami, które w boju o triumf w grupie A dostały srogie lanie od Holenderek. Z kolei przeciwniczkami Białorusinek będą Biało-Czerwone. Mecze o ćwierćfinał zostaną rozegranie w Rotterdamie i Antwerpii w najbliższą środę.

Rosja - Chorwacja 0:3 (21:25, 24:26, 24:26)
Rosja:

Pasynkowa (3), Obmoczajewa (10), Kosianenko (1), Fetisowa (4), Koszeliewa (18), Zarjażko (11), Małowa (libero) oraz Ljubuszkina (3), Startseva (2), Małych (4), Ilczenko (2)
Chorwacja:

Usic (9), Grbac (3), Topic (12), Milos (9), Barun (11), Poljak (11), Bozicevic (libero) oraz Fabris (2), Brcic

Tabela grupy C:

MiejsceDrużynaZ-PPunktySetyRatio małych punktów
1. Rosja 2-1 6 9:3 1,248
2. Białoruś 2-1 5 6:5 0,954
3. Chorwacja 2-1 5 6:5 0,944
4. Bułgaria 0-3 2 4:9 0,931
Źródło artykułu: