Paweł Zatorski: Iran łatwo nam nie odpuści

Polscy siatkarze są nie do zatrzymania w Pucharze Świata. Biało-Czerwoni pokonali już ekipę z Tunezji, Rosji i Argentyny. W Hamamatsu na Polaków czekają Iran i Wenezuela. Następnie gracze udadzą się do Toyamy, by rozegrać kolejny etap turnieju.

Polacy rozpoczęli turniej w Japonii od gładkiego zwycięstwa 3:0 z reprezentacją Tunezji. W kolejnych dwóch spotkaniach, przeciwko Rosji i Argentynie, rywale postawili poprzeczkę bardzo wysoko. W meczu z Argentyną o mało nie doszło do tie-breaku, jednak podopiecznym Stephane'a Antigi udało się zachować zimną krew do końca.

Celem Polaków w pierwszej rundzie jest oczywiście odniesienie pięciu zwycięstw. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że dwa kolejne mecze, które są przed nami, z Iranem i Wenezuelą, będą równie trudne. Mam nadzieję, że wyjedziemy stąd z kompletem zwycięstw. Wiemy, że nie będzie to łatwe, ponieważ w meczu z Argentyną Wenezuela pokazała, że potrafi grać. Iran jest znany z tego, że łatwo nam nie odpuści - mówi Paweł Zatorski .

Zawrotne tempo turnieju daje się we znaki wszystkim graczom. W piątek siatkarze mają dzień przerwy, by zregenerować siły. - Nie pamiętaliśmy nawet, że w piątek mamy dzień przerwy. Skupiamy się po prostu na wszystkich meczach. Wiemy, że zagramy jedenaście spotkań i będzie strasznie ciężko. Już te trzy mecze fizycznie dały nam mocno w kość, ale taki to jest turniej i wszyscy mają takie same warunki - komentuje libero reprezentacji Polski.

Ostatnie spotkanie przeciwko ekipie z Iranu, Polacy rozegrali podczas XIII Memoriału Huberta Jerzego Wagnera. Zakończyło się wynikiem 3:1. Jak będzie w sobotę? - Jesteśmy przekonani, że będzie ciężko. Oni nie podarują nam trzech punktów. W każdym meczu Ligi Światowej męczyliśmy się z nimi bardzo. Odnosiliśmy zwycięstwa, ale wiemy, że trzeba je było wydrzeć na boisku - zakończył siatkarz. Początek spotkania z Iranem już w sobotę, o godzinie 5.10 czasu polskiego.

Komentarze (0)