Szymon Romać: Zagrywka najważniejszym elementem w piątkowym spotkaniu

W pierwszym spotkaniu z reprezentacją Macedonii podopieczni Andrzeja Kowala sprezentowali rywalom aż 50 punktów po własnych błędach.
[ad=rectangle]
- Trudno powiedzieć, skąd aż tyle błędów wzięło się z naszej strony. Przed spotkaniem mieliśmy zadanie, aby maksymalnie utrudnić życie przeciwnikom i odrzucić ich od siatki. Niestety pojawiło się zbyt dużo tych błędów i ta zagrywka zamiast ponieść nas do zwycięstwa, przyczyniła się trochę do naszej porażki - przyznał Szymon Romać.

Kapitan reprezentacji Polski przekonywał, że pod kątem taktycznym zespół był przygotowany tak dobrze, że nie był w stanie niczym zaskoczyć Biało-Czerwonych.

- Byliśmy bardzo dobrze przygotowani. Wiedzieliśmy, że to dobry zespół potrafiący grać w siatkówkę, więc myślę, że niczym nas nie zaskoczyli. To właśnie oni - głównie zagrywką - sprawiali nam mnóstwo kłopotów. Wychodzi więc na to, że właśnie ten element był najważniejszy w piątkowym spotkaniu - analizował siatkarz Cuprum Lubin.

Mimo, że Polacy z racji bycia gospodarzem turnieju finałowego Ligi Europejskiej mają do niego zapewniony awans, zdaniem polskiego atakującego, nie miało to wpływu na koncentrację przed meczem.

- Do każdego meczu podchodzimy tak samo, bo każdy z nich jest tak samo ważny. Jesteśmy młodymi zawodnikami i chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Dla nas nie ma straconych ani odpuszczanych spotkań. W sobotę może zadecydować dyspozycja dnia oraz detale, ponieważ pierwszy mecz przegraliśmy po tie-breaku, co świadczy o tym, że poziom spotkania był bardzo wyrównany - powiedział Romać.

Co zatem zrobić, by taka porażka w sobotę już się nie powtórzyła? - Za dużo nie da się poprawić w jeden mecz. Można jedynie zmienić jakieś niuanse taktyczne na odprawie przedmeczowej. Należy podejść do tego spotkania z czystą głową, zapomnieć o tej porażce i pokazać maksimum swoich umiejętności. Mam nadzieję, że to wystarczy do wygranej - zakończył atakujący reprezentacji Polski.