LŚ, gr. A: Australia zwycięża, Rosjanie spadli z elity! - relacja z meczu Australia - Serbia

Australijczycy zdołali odwrócić losy spotkania z Serbią i po zwycięstwie w tie-breaku zajęli przedostatnie miejsce w I dywizji, spychając Rosjan na ostatnią pozycję.

Dla Serbów ostatnia grupowa potyczka nie miała większego znaczenia. Siatkarze Nikoli Grbicia byli bowiem pewni drugiego miejsca w tabeli i awansu do Final Six. Australijczycy natomiast liczyli, że punkty w ostatnim boju pozwolą im na przeskoczenie Rosji i tym samym na uniknięcie ostatniego miejsca w I dywizji Ligi Światowej. Najgorszej drużynie I dywizji grozi spadek na zaplecze Ligi Światowej.
[ad=rectangle]

Siatkarze z Antypodów tradycyjnie swoją grę opierali na Thomasie Edgarze. Wystarczyło jednak, by atakujący Australijczyków zaciął się na moment i Serbowie szybko odskoczyli na 4 "oczka" (8:4). Strata punktowa nie wybiła gospodarzy z rytmu i jeszcze przed drugą przerwą techniczną doprowadzili do remisu. Na parkiecie widać było, że to Australia wciąż jeszcze "gra o coś". Serbowie natomiast popełniali sporo błędów wynikających z rozkojarzenia i pozwolili rywalom na odskoczenie na kilka punktów. W końcówce strat nie udało się odrobić i po uderzeniu Paula Sandersona gospodarze objęli prowadzenie 1:0.

Porażka w pierwszej partii tylko rozdrażniła Serbów. Siatkarze z Bałkanów zebrali się w sobie i w drugim secie zaprezentowali lepszą siatkówkę. Aleksa Brdjović często posyłał w bój Saszę Starovicia, a serbski atakujący uderzał co prawda mało efektownie, ale efektywnie (14:11). Dopiero po przerwie technicznej Australijczycy znaleźli sposób na Starovicia i doprowadzili do remisu. Dodatkowo do gry włączył się Edgar i kibice w Melbourne byli świadkami zaciętej końcówki. W niej dużo lepiej odnaleźli się Serbowie i po bloku na Edgarze wygrali 25:22.

Rozpędzeni Serbowie nie zamierzali odpuszczać i w kolejnej odsłonie błyskawicznie odskoczyli rywalom na kilka punktów. Trener Grbić wprowadził na plac gry kilku zmienników, którzy w przeciwieństwie do podstawowych graczy wykazywali sporą chęć do gry. Ze słabszą postawą swoich graczy nie mógł pogodzić się trener graczy z Antypodów Roberto Santilli. Włoch często kwestionował decyzje sędziów, za co został ukarany czerwoną kartką, przy okazji wprowadzając sporo nerwowości w swoim zespole. Australijczycy nie mieli ponadto recepty na ataki Srećko Lisinaca oraz Milana Katicia i ostatecznie zostali niemal zmieceni z parkietu.

Chwała Australijczykom za to, że po takim laniu nie zwiesili głów i postanowili walczyć. Gospodarze pojedynku odzyskali skuteczność na skrzydłach i z dużą łatwością przechodzili obok serbskiego bloku. Serbowie wydawali się bezradni wobec ataków Sandersona i spółki. Dodatkowo w ataku zablokował się wprowadzony w trzecim secie Drazen Luburić i Australijczykom nie pozostało nic innego jak odnieść pewne zwycięstwo 25:21.

W decydującej rozgrywce, jakże by inaczej, żaden z zespołów nie zamierzał łatwo oddać pola. Po początkowym okresie dominacji Serbów obudził się Thomas Edgar i sprawił, że wynik oscylował wokół remisu. Mierzący 212 cm atakujący "zrobił różnicę", do punktów na skrzydle dokładając oczka w bloku (razem z Jacobem Rossem Guymer). W końcówce gracze z Antypodów wypracowali trzypunktową przewagę, której nie oddali do końca.

Australijczycy odnieśli drugie zwycięstwo i kończą rozgrywki na przedostatnim miejscu w I dywizji. Ostatnie miejsce przypadło reprezentantom Rosji, którzy w Lidze Światowej odnieśli zaledwie jeden triumf.

Australia  - Serbia 3:2 (25:22, 22:25, 13:25, 25:21 15:12)

Australia: Guymer (8), Sanderson (18), Edgar (21), Mote (12), Walker (6), Sukoczew (2), Perry (libero) oraz Peacock, Douglas-Powell (3), Williams, Graham

Serbia: N.Kovacević (18), U. Kovacević (4), Starović (16), Brdjović (1), Lisinac (12), Okolić (1), Majstorović (libero) oraz Katić (11), Krsmanović (8), Kostić, Luburić (4), Stoilović (2)

MiejscaDrużynaMeczeZ-PSetyPunkty
1 Brazylia 12 9-3 33-16 28
2 Serbia 12 7-5 30-22 23
3 Włochy 12 6-6 22-26 16
4 Australia 12 2-10 11-32 5
Źródło artykułu: