Polki rozpoczęły cały turniej od horroru i pięciosetowej batalii z Turczynkami. Nie był to jednak ostatni tak zacięty mecz w wykonaniu Biało-Czerwonych. Sytuacja powtórzyła się w ostatnim meczu grupowym z Belgijkami, drugim przegranym w całej imprezie. Inaczej nie było w ćwierćfinale z Niemkami, ani w półfinale z Serbkami.
[ad=rectangle]
Wszystko jednak kończyło się po myśli reprezentantek Polski, pomimo tego, że przestoje nie napawały optymizmem. Po ostatnim meczu zawodniczki jednak mogły zapomnieć o momentach, w których im nie szło, o błędach, nieporozumieniach i pomyłkach. Awansowały do finału, zapewniając sobie medal, choć wciąż nie wiadomo jakiego koloru. - Wynik już jest fenomenalny, a przed nami kolejny mecz i wierzymy, że również skończy się pozytywnie - ocenił Paweł Papke, prezes PZPS.
W fazie pucharowej swoją grą zachwyca Katarzyna Zaroślińska. Choć przed turniejem obawiano się, że atakująca może nie sprawdzić się w reprezentacji, miała zaledwie kilka słabszych momentów, o których w świetle np. znakomitego tie-breaka z Serbkami, nikt już nie pamięta. Siatkarka nie tylko prezentuje się świetnie w ofensywie, ale także w bloku.
Krytyka względem trenera pojawiła się po tym, jak konsekwentnie na przyjęciu stawiał na Katarzynę Skowrońską-Dolatę. - Najbardziej martwimy się o jej odbiór zagrywki, ale zarówno libero, jak i pozostałe przyjmujące, bardzo mocno jej pomagają, robiąc wszystko, żeby ta drużyna była odpowiednio ułożona i zbilansowana - przyznał prezes PZPS. Zawodniczka ta kilkakrotnie miała okazję zagrać w ataku (wówczas na przyjęcie wchodziła Natalia Kurnikowska) i widać było, że na tej pozycji czuje się pewnie.
#dziejesiewsporcie: następca Mączyńskiego zaskoczył w debiucie
Źródło: sport.wp.pl
To właśnie jednak konsekwencja okazała się kluczem do takich, a nie innych wyników drużyny prowadzonej przez Jacka Nawrockiego. Bolesna porażka z gospodyniami imprezy i niewykorzystane okazje w starciu z Belgijkami, okazały się mniej istotne w ostatecznym rozrachunku. Wciąż jednak widać, że zespół się dociera, zgrywa i poznaje. To dobry prognostyk przed kolejnymi zawodami w tym sezonie reprezentacyjnym.
O sile reprezentacji Turcji stanowi przede wszystkim klasowa rozgrywająca, jaką jest Naz Aydemir Akyol. Obok niej groźna jest znana z występów w Polsce Neriman Ozsoy, a także Kubra Akman i Gozde Yilmaz. Nie bez przyczyny drużyna ta awansowała do finału, we wcześniejszej fazie odprawiając bardzo groźne gospodynie imprezy. Zwycięstwo Polek w fazie grupowej nad tą ekipą pokazuje, że złoty medal jest w zasięgu.
Mecz o 3. miejsce: Serbia - Azerbejdżan / 27.06.2015, godz. 13:00
Mecz o 1. miejsce: Polska - Turcja / 27.06.2015, godz. 15:30
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)
Powtórzcie wynik z 1-go spotkania, jazda z Turczynkami! :)