IE 2015: Rollercoaster w wykonaniu Belgii i Serbii, znamy półfinałowego rywala Polek

W spotkaniu ćwierćfinałowym Igrzysk Europejskich 2015 w Baku, żeńska reprezentacja Serbii okazała się minimalnie lepsza od Belgii i zagra w półfinale.

Serbki awansowały do wtorkowych ćwierćfinałów z pierwszego miejsca w grupie B (4 zwycięstwa, 1 remis), zaś Belgijki do samego końca musiały się martwić o promocję do fazy play-off IE (4. pozycja w grupie A), którą zapewniły sobie po wygranej w ostatnim spotkaniu z Polkami po tie-breaku. 
[ad=rectangle]
Na początku konfrontacji lepiej radziły sobie zawodniczki z Belgii, które w pewnym momencie I seta osiągnęły aż siedmiopunktową przewagę (15:8) i wydawało się, że już spokojnie dowiozą swoje prowadzenie do zakończenia tej partii. Jednakże po drugiej przerwie technicznej gra Żółtych Tygrysów zupełnie się załamała, a świetnie zagrywały Marta Drpa i Tijana Malesević, dzięki czemu Plavii doszły swoje rywalki na jedno oczko (17:16)! Wprawdzie belgijskie zawodniczki były w stanie jeszcze odskoczyć na trzy punkty (20:17), ale ostatnie słowo należało do reprezentantek Serbii, które najpierw doprowadziły do remisu (21:21), by po dobrych akcjach Jeleny Nikolić triumfować do 22.

Po tej szalonej odsłonie podrażnione siatkarki z Beneluksu wzięły się mocno do pracy i objęły prowadzenie 12:9. Nieźle spisywały się Kaja Grobelna i Freya Aelbrecht, zaś Belgia starała się kontrolować boiskowe wydarzenia (19:15). Tym razem Charlotte Leys i spółka nie zaprzepaściły swojej szansy, zwyciężając 25:19.

W kolejnej części rywalizacji w szeregi podopiecznych Gerta Vande Broeka wróciły demony z inauguracyjnego seta, gdyż Belgia na 1. przerwie technicznej prowadziła 8:5, natomiast po niej wydarzenia na placu gry zdominowały dobre akcje żeńskiej reprezentacji Serbii (13:20), w której prym wiodły Sladana Mirković oraz Jovana Stevanović. Już do zakończenia nic się nie zmieniło, a Serbki wyszły na prowadzenie 2:1 w całym pojedynku.

Taki obrót spraw nie podłamał ekipy Żółtych Tygrysów, które szybko pragnęły narzucić swój styl gry (7:2). Brankica Mihajlović i jej koleżanki z zespołu nic sobie z tego nie zrobiły, spokojnie odrabiając wszystkie straty na półmetku czwartej partii (15:15). Wtedy to sprawy w swoje ręce postanowiła wziąć Charlotte Leys i to po jej zagraniu Belgia była coraz bliżej doprowadzenia do tie-breaka. W końcowym rozrachunku sportsmenki z Niderlandów zachowały zimną krew, stawiając kropkę nad "i" (25:21).

Decydująca odsłona od początku do końca była bardzo wyrównana, zaś żadnej z drużyn nie udawało się wypracować bezpiecznej przewagi (8:8, 13:13). Ostatecznie wszystko miało się wyjaśnić w końcówce, a tę wojnę nerwów wygrały Serbki (17:19) i to one w czwartek zagrają o finał Igrzysk Europejskich 2015 z Polską!

Belgia - Serbia 2:3 (22:25, 25:19, 14:25, 25:21, 17:19)

Belgia: Aelbrecht (16), Heyrman (18), Leys (16), Van de Vyver (6), Vandesteene (15), Grobelna (10), Courtois (libero) oraz Cools, Ruysschaert, Biebauw, Strumilo.

Serbia: Drpa (14), Zivković (4), Mihajlović (8), Malesević (19), Stevanović (9), Rasić (14), Popović (libero) oraz Mirković (1), Nikolić (20).

***

Pary półfinałowe (czwartek, 25 czerwca):
14:00 POLSKA - Serbia
16:30 Turcja - Azerbejdżan

Źródło artykułu: