Agnieszka Bednarek-Kasza: Były jedynie przebłyski tego, co chciałyśmy zagrać

Środkowa szczerze wypowiedziała się na temat postawy reprezentacji Polski w starciu z Azerkami. - Obraz jaki pozostał po meczu wygląda źle - przyznała Bednarek-Kasza.

Po tym jak reprezentantki Polski udanie rozpoczęły zmagania w Igrzyskach Europejskich, rozegrały słabsze spotkanie i w bolesnym stylu przegrały z kadrą Azerbejdżanu. Biało-Czerwone nie wykorzystały szansy na zwycięstwo w premierowym secie, a cała konfrontacja zakończyła się w trzech odsłonach. Wątpliwości co do gry naszej kadry nie miała Agnieszka Bednarek-Kasza.
[ad=rectangle]
- Było to słabe spotkanie w naszym wykonaniu, nie kleiła się nam ta gra. Były jedynie jakieś momenty, przebłyski tego, co miałyśmy i co chciałyśmy zaprezentować jako zespół. Ogólnie jednak to za mało. Obraz jaki pozostał po meczu wygląda źle. I nie ma tu znaczenia nietypowa pora jego rozgrywania, harmonogram turnieju, bo przecież przeciwniczki po drugiej stronie siatki też grały o tej samej godzinie. Nie doszukuję się żadnych innych, niesprzyjających dla nas okoliczności. Po prostu mecz nam nie wyszedł - przyznała szczerze na łamach oficjalnej strony Chemika Police.

Przed Polkami szansa na rehabilitację po konfrontacji z Azerkami. W środę zmierzą się one z reprezentacją Rumunii, która aktualnie z dwoma porażkami na koncie zamyka tabelę grupy A (na przedostatnim miejscu plasują się Biało-Czerwone). Czy podopiecznym Jacka Nawrockiego uda się odbudować morale i pokazać skuteczną siatkówkę?

- Musimy teraz skupić się na kolejnym meczu. Rumunki nie zdobyły jeszcze punktów. Biorąc tylko to pod uwagę, powinnyśmy wygrać. Jednak trzeba pamiętać, że jest to turniej. Gra się co drugi dzień i takie imprezy rządzą się swoimi prawami. Każdy zespół miewa swoje lepsze i słabsze chwile. Zatem czeka nas na pewno kolejny, trudny pojedynek - zaznaczyła Agnieszka Bednarek-Kasza.

Konfrontacja z Rumunkami będzie ważna dla polskich siatkarek w obliczu walki o awans do ćwierćfinału Igrzysk Europejskich. Poza środowymi rywalkami Biało-Czerwone zmierzą się jeszcze z Belgijkami i Włoszkami.

Komentarze (0)