Orzech do zgryzienia twardy niczym skała cz.1 - czyli wybór trenera męskiej reprezentacji

Daniele Bagnoli, Daniel Castellani lub Grzegorz Wagner. Któryś z nich, przynajmniej teoretycznie, zostanie nowym selekcjonerem męskiej reprezentacji Polski w piłce siatkowej. Wybór jest o tyle trudny, że zadecydować może o całej przyszłości siatkówki w Polsce. Jeśli będzie zły - może spowodować zmarnowanie szansy, jaka przecież wciąż jest przed naszymi zawodnikami, ale jeśli dobry - będziemy mieli okazję, by wreszcie pokazać na co nas stać.

Podejmowanie decyzji zawsze było, jest i będzie ryzykowne oraz problematyczne. Duża ilość opcji i waga kwestii do rozstrzygnięcia z pewnością nie pomagają. Nieważne jest też, w jakim jest się wieku ani jaki ma się charakter. To wszystko schodzi na boczny tor, kiedy musimy podjąć istotną dla wielu osób decyzję.

W podobnej sytuacji jest właśnie Komisja ds. Wyboru Trenerów Reprezentacji Polski. Po przedłużeniu przez Hugh D. Mccutcheon’a kontaktu z federacją amerykańską i odrzuceniu ośmiu kandydatur wydawać by się mogło, iż najtrudniejszy krok został już poczyniony. Jednak jest zupełnie odwrotnie, gdyż wybór spośród trzech kandydatów może być wbrew pozorom o wiele trudniejszy. W grze pozostali już więc tylko Daniele Bagnoli, Daniel Castellani oraz Grzegorz Wagner. Tylko który z nich okaże się zwycięzcą?

Niektóre decyzje dotyczące ważnych dla kraju spraw podejmowane są w oparciu o referendum. Jest to przykład demokracji bezpośredniej, który jednak nie ma racji bytu w siatkarskim światku. Dlatego też musimy wierzyć, że ostateczny werdykt będzie najlepszy z możliwych. Komisja, mając przed sobą materiały autorstwa wybranej trójki, a także po przebyciu konkretnych rozmów na temat przyszłości polskiej reprezentacji, powinna w pełni suwerennie przesądzić o końcowym rozstrzygnięciu i wreszcie ogłosić to, co podpowiada jej zdrowy rozsądek. Wprawdzie może się tak zdarzyć, że scenariusz będzie zupełnie inny niż dotychczasowe postanowienia (np. konkurs zostanie przerwany, a zwycięzcą okaże się ktoś spoza wymienionego trio), lecz na dzień dzisiejszy nie to powinno zaprzątać nam głowę.

Kto więc powinien ostatecznie zostać nowym szkoleniowcem i przejąć pałeczkę po Raulu Lozano? Pytanie trudne, a odpowiedzi tyle, ile kibiców piłki siatkowej w Polsce. Warto więc przyjrzeć się sylwetkom poszczególnych kandydatów.

Daniele Bagnoli

Data urodzenia: 25 października 1953 r.

Kariera trenerska:

Canadiens Mantova (Włochy)

Latte Giglio Reggio Emilia (Włochy)

Daytona Modena (Włochy)

Roma Volley (Włochy)

Casa Modena Salami (Włochy)

Sisley Treviso (Włochy)

Dynamo Moskwa (Rosja)

Sukcesy trenerskie:

8 razy Mistrzostwo Włoch

7 razy Puchar Włoch

4 razy Superpuchar Włoch

5 razy wygrana w Lidze Mistrzów

Puchar Zdobywców Pucharów

2 razy wygrana w Pucharze CEV

2 razy Superpuchar Europy

Mistrzostwo i Puchar Rosji

Zalety:

Niepodważalnym atutem Bagnoliego jest przede wszystkim ogromne doświadczenie. Od kilkunastu lat regularnie sięga on po różnego rodzaju trofea. Na temat męskiej siatkówki wie chyba wszystko, a co ważniejsze - swą erudycję wprowadza w życie, dzięki czemu może się poszczycić nie tylko wiedzą teoretyczną, ale także latami efektywnej praktyki. Wydaje się wręcz, iż zasób jego wiedzy, nabytej na przestrzeni trenerskich lat, stanowi znaczący element przewagi nad jego rywalami.

Ponadto za kandydaturą Włocha przemawiają również wspomniane już siatkarskie zdobycze. Mało kto może się pochwalić ośmiokrotnym zdobyciem scudetto oraz pięciokrotną wygraną w prestiżowych rozgrywkach Champions League. Owe osiągnięcia świadczą o jego trenerskim kunszcie oraz umiejętności współpracy z zawodnikami. Nikomu przecież chyba nie trzeba tłumaczyć, iż do spektakularnej wiktorii nie wystarczą jedynie same umiejętności, ale również wiele innych czynników, jak choćby znalezienie wspólnego języka z siatkarzami, odpowiednie podejście do swojej pracy, a także szczypta fachowego szczęścia oraz wyczucia.

Nieco niekonwencjonalną, aczkolwiek także ważną kwestię stanowi fakt wygrania praktycznie wszystkiego w siatkówce klubowej. Bagnoli otwarcie mówi o tym, że wreszcie chce podbić Europę i świat z wielką reprezentacją. -Naprawdę chciałbym poprowadzić kadrę mocnej reprezentacji - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl w połowie grudnia. Owszem, pragnienie to może się spełnić, lecz czy na pewno z kadrą Polski?

Wady:

Z pewnością wszyscy, którzy kiedykolwiek próbowali doszukiwać się w osobie Daniele Bagnoliego jakiś wad, mieli z tym duże problemy. Jeśli chodzi o jego trenerski warsztat, wydaje się on być po prostu nieskazitelny, o czym świadczy ilość jego dokonań w zakresie trenerki. Jednak czy jego zgłoszenie do konkursu na stanowisko selekcjonera polskiej reprezentacji ma na celu tylko i wyłącznie przejęcie schedy po Raulu Lozano?

Swego czasu w mediach pojawiły się liczne i niekoniecznie bezpodstawne informacje na temat ewentualnej pracy Włocha z kadrą "Sbornej". Bagnoli dwa lata temu znalazł zatrudnienie w lidze rosyjskiej, gdzie z powodzeniem prowadzi Dynamo Moskwa. Pytany przez tamtejszy Sport Express o konkurs organizowany przez PZPS, wypowiada się zgoła inaczej niż dla naszych środków masowego przekazu. - Tamtejsza federacja poprosiła, żebym napisał swój program, więc to zrobiłem. Jestem jednak jednym z dwunastu kandydatów i na razie zbytnio nie zakrzątam sobie głowy tymi wyborami - mówi bez ogródek. Z jego dalszych wypowiedzi wynika, iż głównym celem, jaki sobie założył, jest praca z reprezentacją Rosji. - Bardziej w tej chwili interesuje mnie zbliżająca się elekcja w Rosji. Prowadzenie Sbornej chodzi mi po głowie już od dłuższego czasu - twierdzi Bagnoli. Czyżby więc były to jedynie prasowe spekulacje, czy też utytułowany trener wykorzystuje udział w konkursie do zmobilizowania do działania federacji rosyjskiej?

Daniel Castellani

Data urodzenia: 21 marca 1961 r.

Kariera zawodnicza:

m.in. Chieti (Włochy)

Bradesco (Brazylia)

Minas (Brazylia)

Falconara (Brazylia)

Bolonia (Włochy)

Padwa (Włochy)

Florencja (Włochy)

Osiągnięcia zawodnicze:

Mistrzostwo Juniorów Ameryki Płd.

Brązowy medal Mistrzostw Świata w 1982 r.

Turniej Kwalifikacji Olimpijskich w 1987 r.

Brązowy medal - Igrzyska Olimpijskie w 1988 r. w Seulu

Puchar CEV

Kariera trenerska:

Reprezentacja Argentyny

Gioia del Colle (Włochy)

Orígenes Bolívar (Argentyna)

Skra Bełchatów

Osiągnięcia trenerskie:

Złoty medal Igrzysk Panamerykańskich z Argentyną

Tuniej Kwalifikacji Olimpijskich w 1996 r. z Argentyną

2 razy mistrzostwo ligi argentyńskiej z Bolívar Signia

Finał ligi argentyńskiej z Bolívar Signia

2 razy Mistrzostwo Polski i 1 raz Puchar Polski ze Skrą Bełchatów

Brązowy medal Ligi Mistrzów ze Skrą

Zalety:

Największym atutem, a może i nawet swoistym asem w rękawie Daniela Castellaniego jest wprawa w pracy w polskim środowisku. Od kiedy zatrudniono go na stanowisku trenera Skry Bełchatów, nikt w klubie nie może powiedzieć na niego złego słowa. Zawodnicy aktualnego mistrza kraju jednym tchem wymieniają cechy, będące jednocześnie jego zaletami - bezkonfliktowość, otwartość na nowe koncepcje, wyrozumiałość w stosunku do zawodników, pełen profesjonalizm, a także energia do pracy. Po jego ewentualnym wyborze na szkoleniowca kadry mielibyśmy swego rodzaju obrócenie stylu prowadzenia reprezentacji o przysłowiowe sto osiemdziesiąt stopni. Przy dość konfliktowym Lozano Castellani wydaje się być wprost aniołem.

Istotną sprawą jest także zaufanie, jakim darzą go jego podopieczni. Sami zainteresowani mówili nieraz, że zawsze mogą zgłosić się do niego ze swoim problemem, licząc na wsparcie i zrozumienie. Po dwóch niespokojnych latach dla siatkarzy reprezentacji Polski z pewnością przydałaby się im odrobina spokoju.

Niezaprzeczalnie ważnym plusem musimy również nazwać kwestię "masterplanu" przygotowanego przez Argentyńczyka, który obejmuje zagadnienia związane z prowadzeniem kadry aż do 2014 r., kiedy to w naszym kraju odbędą się mistrzostwa świata. - Nie wysłałem jedynie planu prowadzenia kadry, lecz rzecz bardziej strategiczną - zestaw idei, które jestem gotów konsultować i modyfikować - powiedział dla Gazety Wyborczej. Obszerna praca, jaką zaprezentował komisji, stanowi silny atut i może robić wrażenie na jej członkach. Świadomość, że u przypuszczalnego selekcjonera męskiej kadry Polski wszystko jest poukładane i obmyślone od A do Z może dawać pewne poczucie komfortu. Szczególnie, że obecny trener Skry ma już pewne doświadczenie w pracy z narodową reprezentacją.

Wady:

Paradoksalnie to spokojne usposobienie Daniela Castellaniego może być jego największym wrogiem. Nie ma co tu ukrywać, że od czasu do czasu takie "tupnięcie nogą" może przynieść lepsze efekty niż rozmowa. Oczywiście nie można popadać ze skrajności w skrajność, lecz taka przesłodzona wizja trenera kadry nie miałaby na dłuższą metę racjj bytu.

Jedną z wad Castellaniego może być skłonność do faworyzowania swoich podopiecznych. Nie możemy wiedzieć, czy byłoby tak akurat w jego przypadku, lecz z pewnością zarzuty te miałyby miejsce przy wielu okazjach, szczególnie ze strony nieprzychylnych mu osób. Powiązania z jakąkolwiek drużyną PlusLigi po prostu nie mogą pozytywnie wpływać na kandydaturę żadnego z potencjalnych selekcjonerów. Takie domniemane sensacje niczemu dobremu nie służą, a wręcz szkodzą atmosferze w drużynie, lecz nigdy nie można ich wykluczyć. Już teraz pojawiają się pierwsze "zgrzyty" odnośnie członkostwa Konrada Piechockiego w komisji.

Grzegorz Wagner

Data urodzenia: 13 grudnia 1965 r.

Kariera zawodnicza:

Legia Warszawa

MKS MDK Warszawa

Resursa Łódź

Hutnik Kraków

Hutnik Kraków

BBTS Bielsko-Biała

Desimpel Torhout

BBTS Bielsko-Biała

Jastrzębie Borynia

AZS Częstochowa

Polska Energia Sosnowiec

BBTS Bielsko-Biała

Osiągnięcia zawodnicze:

Mistrzostwo Polski

2 razy Wicemistrzostwo Polski

2 razy brązowy medal Mistrzostw Polski

2 razy Puchar Polski

Puchar Belgii

Kariera trenerska:

Jadar Radom (I liga)

BBTS Bielsko-Biała (I liga)

Zalety:

Dużym plusem przemawiającym na korzyść Grzegorza Wagnera jest świeży, młody umysł. Niewykluczone, że to właśnie zupełnie nowe spojrzenie na siatkówkę i sposób prowadzenia kadry jest tym, czego w tym momencie naprawdę potrzebujemy. Mówi się, że zatrudniając zagranicznego trenera ma się gwarancję, iż będzie on ponad wszelkimi układami. Jednak w przypadku tego konkretnego polskiego trenera może być podobnie. Prezes PZPS od początku twierdził, że najchętniej na stanowisku selekcjonera reprezentacji widziałby Polaka, zaś Wagner wydaje się być kandydatem apolitycznym i neutralnym. Co prawda mówi się tu czasem o "magii nazwiska", lecz jeśli ktoś koniecznie chce się przyczepić, to zawsze coś wymyśli.

Równie istotnym aspektem jest fakt, iż swego rodzaju nakierowanie kadry na zupełnie inne tory oraz danie jej kompletnie odmiennego impulsu przez żywiołowego i zaangażowanego szkoleniowca, który jak sam mówi - ma głowę pełną pomysłów, może w pierwszej chwili zadziwić naszych kadrowiczów, lecz nie jest powiedziane, że po pewnym czasie wspólnej pracy nie będziemy świadkami narodzenia nowej jakości gry.

W wielu wywiadach uwidacznia się też cecha, która w pracy z reprezentacją narodową jest niezbędna - Wagner ma własne, wyrobione przez siebie zdanie, którego nie boi się wypowiadać i nawet bronić, lecz jednocześnie jest skory do rozmów. Dowodem na to są liczne kursokonferencje, w których brał udział, chociaż dopiero od czterech lat jest trenerem.

Wady:

Największym minusem, który może eliminować syna legendarnego Huberta Wagnera, jest brak trenerskiego doświadczenia. Aby prowadzić polską kadrę i tym samym spełnić ogromne oczekiwania siatkarskiej Polski, która łaknie sukcesów oraz wielkich osiągnięć, potrzebne są lata praktyki zawodowej. Same koncepcje nie wystarczą, ważne są środki, jakimi kierują się trenerzy. Natomiast żeby wiedzieć, jaka droga jest najlepsza, trzeba mieć niezbędną do tego wiedzę, nabytą w pracy z klubami bądź innymi reprezentacjami.

Obecnie siatkówka w Polsce jest na tyle popularna i wciąż przecież posiada duży potencjał, że nie mamy czasu na błędne decyzje. A takie niestety się młodym trenerom często zdarzają. Wprawdzie nie ma osoby nieomylnej, ale w przypadku mniej doświadczonych szkoleniowców jest to bardziej prawdopodobne.

Ponadto do wad Wagnera należy zaliczyć idący za niedostatkiem doświadczenia brak pracy z klubami PlusLigi. I liga nie jest tak prestiżowa i nie daje też takich możliwości, jak ekstraklasa, w której zarobienie na kawałek chleba bywa o wiele trudniejsze, lecz jednocześnie przynosi lepsze efekty w postaci renomy trenera, który osiągnął jakiś sukces.

Wybór trudny, ale bardzo ważny

Nie oszukujmy się - siatkówka w Polsce ma gigantyczne wymagania. Wicemistrzostwo świata, które wydaje się być już bardzo odległym osiągnięciem, rozbudziło nasze apetyty, które w ciągu ostatnich dwóch lat nie zostały zaspokojone. Niektórym wydaje się, że po tym, jak nie zdobyliśmy medalu w Pekinie, polska kadra się po części rozpadnie z powodu odejścia najstarszych zawodników, którzy pełnili w niej kluczową rolę. Jednak deklaracje składane przez choćby Sebastiana Świderskiego i Daniela Plińskiego przeczą temu i jednocześnie świadczą o tym, że dotychczasowi reprezentanci nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa. Zadanie nowego selekcjonera będzie więc tym trudniejsze, iż będzie on musiał ponownie zebrać kadrę, włączając w nią kilku młodych zawodników. Potencjał jest, chęci są, brak tylko trenera. Czas już zatem poznać jego nazwisko Za dwa tygodnie będziemy mieli w tej kwestii jasność, natomiast za jakiś czas okaże się, czy wybór ten był dobry.

Komentarze (0)