Katarzyna Zaroślińska: Przyszedł czas, żebyśmy pokazały na co nas stać

Reprezentacja Polski kobiet spotkała się w poniedziałek w Szczyrku, aby przygotowywać się do Igrzysk Europejskich. Podopieczne Jacka Nawrockiego są zmobilizowane do walki o medale.

W tym artykule dowiesz się o:

Polskie siatkarki spokojnie rozpoczęły zgrupowanie w Szczyrku. W poniedziałek odbył się integracyjny grill, a z drużyną spotkał się prezes PZPS Paweł Papke, Jacek Kasprzyk oraz Włodzimierz Sadalski. Z kolei we wtorek odbyła się sesja fotograficzna oraz pierwszy trening. Jednak z dnia na dzień reprezentacja Polski kobiet będzie ćwiczyła intensywniej.
[ad=rectangle]
- Zjechałyśmy się do Szczyrku w poniedziałek po południu. We wtorek od rana załatwiałyśmy wszystkie sprawy marketingowe. Jestem pozytywnie nastawiona do wszystkiego. Cieszę się, że trenujemy w takim składzie, bo uważam, że jest to super ekipa, która wiele osiągnie na arenie międzynarodowej - opisała swoje wrażenia atakująca, Katarzyna Zaroślińska.

Po raz pierwszy zawodniczki mogły również uczestniczyć w zajęciach z nowym sztabem szkoleniowym na czele z Jackiem Nawrockim- Za nami dopiero pierwszy trening, więc może za miesiąc będę mogła powiedzieć nieco więcej. Na chwilę obecną i mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu jest bardzo fajnie. Może odświeży się wizja żeńskiej siatkówki w Polsce. Nie chciałabym w tej chwili oceniać trenera Nawrockiego, ponieważ spędziliśmy na zgrupowaniu zaledwie kilka dni. Opinie innych, zarówno te pozytywne, jak i negatywne mnie nie interesują. Ja dopiero zaczynam pracować z tym szkoleniowcem, dlatego na ocenę jest jeszcze za wcześnie - stwierdziła siatkarka PGE Atomu Trefla Sopot.

Katarzyna Zaroślińska, Agata Durajczyk, Paweł Papke oraz Natalia Kurnikowska na zgrupowaniu w Szczyrku /fot. PZPS
Katarzyna Zaroślińska, Agata Durajczyk, Paweł Papke oraz Natalia Kurnikowska na zgrupowaniu w Szczyrku /fot. PZPS

Tydzień temu niemal wszystkie siatkarki przebywające na zgrupowaniu zakończyły swoje sezony ligowe. Czasu na odpoczynek nie było zbyt wiele, ale motywacja w szeregach Biało-Czerwonych jest bardzo duża. - Miałyśmy tylko tydzień wolnego, więc każda z nas chciała zrobić wszystko, a tak naprawdę nie było czasu na nic. Fizycznie na pewno w minimalnym stopniu odpoczęłam. Nie odczuwam żadnych dolegliwości, jestem pozytywnie nastawiona i zobaczymy, co będzie dalej. Mam nadzieję dużo osiągnąć z tym zespołem, żeby to nie był dla nas stracony czas. Mogę zapewnić, że oddam całe serducho reprezentacji, bo przyszedł czas, żebyśmy pokazały wszystkim na co nas stać - podkreślała Katarzyna Zaroślińska.

Najbliższym celem podopiecznych Jacka Nawrockiego będzie rywalizacja na Igrzyskach Europejskich w Baku. Reprezentacja Polski zmierzy się w stolicy Azerbejdżanu z gospodyniami oraz kadrami Turcji, Rumunii, Włoch oraz Belgii. Podczas tego turnieju do zdobycia będą cenne punkty do rankingu, przybliżające na Igrzyska Olimpijskie w Rio de Janeiro. - Na pewno każda z nas chce osiągać jak najwięcej, szczególnie dla siebie samej. Zagramy z orzełkiem na piersi, dlatego chcemy zaprezentować się dla Polski jak najlepiej. Nie wiem, czy odczuwamy dodatkową presję. Większość zawodniczek grała już mecze o wysoką stawkę, dlatego to nie powinno nas paraliżować. Na razie na pewno nie jest ona odczuwalna - zakończyła atakująca.

Komentarze (2)
avatar
baleron
21.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W meczu z Belgią górę wzięły nerwy związane z presją, ot skrzyknięto najbardziej znane polskie siatkarki, miały one chyba tydzień czasu na przygotowanie i do boju. Kiedy dziewczyny zobaczyły, ż Czytaj całość
Jg2
21.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pożyjemy zobaczymy,jedno jest pewne,niema już miejsca na błędy w przygotowaniach,amatorszczyzna z meczu z Belgią nie powinna się nigdy powtórzyć.