Świetny fachowiec odchodzi z Asseco Resovii do Biełogorie. "Andrzej Kowal mi zaufał, choć mało się znaliśmy"

Andrzej Zahorski w przyszłym sezonie nie będzie pracował w Asseco Resovii Rzeszów. - Andrzej Kowal mi zaufał, choć nie do końca się znaliśmy - mówi trener przygotowania fizycznego.

Andrzej Zahorski w przyszłym sezonie będzie trenerem przygotowania fizycznego w Biełogorie Biełgorod- Traktuję to jako nowe wyzwanie. Rosyjski kierunek jest bardzo interesujący i wymagający. Mam nadzieję, że sprostam tym wymaganiom. Chciałbym zrobić krok do przodu i utwierdzić się w przekonaniu, że mój kierunek pracy i sposób myślenia przełoży się na wyniki również w innej lidze. Superliga jest równie mocna albo nawet silniejsza od PlusLigi. Propozycja była ciekawa, dlatego zdecydowałem się podjąć to wyzwanie - mówi Zahorski, który w stolicy Podkarpacia spędził cztery sezony.

[ad=rectangle]
Obie strony bardzo chwaliły sobie współpracę. Odejście Zahorskiego będzie dużą stratą dla Asseco Resovii Rzeszów- Współpracę z Andrzejem Kowalem będę wspominał bardzo miło. Zaufał mi, choć nie do końca się znaliśmy. Kojarzył moją osobę z opinii mojego przyjaciela i nią się posiłkował. Obustronna współpraca była udana. Skorzystałem na tym ja, nabierając doświadczenia, ale także klub - przyznaje sam zainteresowany.

#dziejesiewsporcie: sportowiec przebiegł przez mur z cegieł

Źródło: sport.wp.pl

W załatwieniu pracy dla trenera przygotowania fizycznego pomógł Andrzej Grzyb, menadżer prężnie działający na wschodnim rynku. - Propozycja z Biełogorie wyszła trochę spontanicznie i od razu nabrała szybkiego tempa. Musiałem szybko podjąć decyzję. Zaczęło się od tego, że rok lub dwa lata temu miałem luźną rozmowę z panem Andrzejem Grzybem, który bardzo dobrze zna rosyjskie realia. Powiedziałem mu, że w dalekiej przyszłości chciałbym spróbować pracy w Rosji. Nie myślałem jeszcze wtedy, że stanie się to tak szybko. Taka sugestia pojawiła się po meczach Resovii z Lokomotiwem Nowosybirsk w Lidze Mistrzów. Wtedy nawiązała się rozmowa ze znajomymi pana Andrzeja. W ciągu dwóch tygodni miałem dwie oferty z Rosji. Ostatecznie wybrałem tę z Biełgorodu - kończy Zahorski.

Komentarze (11)
avatar
alex67
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Kasa misiu,kasa. 
avatar
stary kibic
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Nie rozumiem tej mentalności - dlaczego Andrzej Grzyb człowiekowi miał szkodzić, jeśli ten prosił go o pomoc? Każdy ma prawo kierować swoim życiem i swoją karierą wg swojego uznania i możliwośc Czytaj całość
Tomek.
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szkoda, bo Asseco w tym sezonie była świetnie przygotowana fizycznie :D szkoda gościa 
avatar
Alpen
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz
I przez Grzyba Resovia straciła świetnego fachowca. Oby jego następca utrzymał wysoki poziom. Co by nie mówić, odkąd Zachorski pracował w Rzeszowie, zespół na najważniejsze mecze sezonu był bar Czytaj całość
avatar
Robert Wilk
7.05.2015
Zgłoś do moderacji
2
4
Odpowiedz
Dla kasy większość się sprzeda...