Kamila Ganszczyk: Nie podołałyśmy powierzonemu nam zadaniu

Beniaminek z Ostrowca Świętokrzyskiego bez większego oporu przegrał pierwszą rundę rywalizacji o miejsca 5-12 z dąbrowiankami. - Jest nam bardzo przykro - przyznała Kamila Ganszczyk, środkowa KSZO.

Choć faworytkami starcia w parze pierwszej rundy rywalizacji o miejsca 5-12 były siatkarki Taurona Banimexu MKS Dąbrowa Górnicza, to zawodniczki KSZO Ostrowiec SA zaprezentowały się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Sezon zasadniczy w wykonaniu drużyny z Ostrowca Świętokrzyskiego był naprawdę dobry, beniaminek do samego końca walczył bowiem o znalezienie się w najlepszej ósemce Orlen Ligi, ale do awansu do ćwierćfinałów zabrakło niewiele. Począwszy od startu play-offów KSZO dotknęły problemy, których efektem jest słabsza postawa.
[ad=rectangle]
Do walki z dąbrowskim MKS-em trener Dariusz Parkitny miał do dyspozycji zaledwie osiem podopiecznych, w tym żadnej nominalnej atakującej. O ile w Ostrowcu Świętokrzyskim jego zespół momentami podjął walkę z rywalkami, o tyle w Dąbrowie  Górniczej przegrał wyraźnie. - Dwa mecze, dwa szybkie 3:0. Jest nam bardzo przykro, że nie podołałyśmy powierzonemu nam zadaniu. Myślę, że zarówno w pierwszym, jak i w drugim spotkaniu mogłyśmy urwać trochę więcej punktów. Niestety, nie udało nam się to - ubolewała Kamila Ganszczyk.

Środkową KSZO na początku play-offów z gry wyeliminowała kontuzja, lecz siatkarka zdołała wrócić do treningów, a zarazem dobrej gry, gdyż bieżący sezon jest dla niej udany - wielokrotnie pokazywała się z dobrej strony w szczególności w grze blokiem.

Właśnie blok był jednym z elementów, które zadecydowały o pewnym zwycięstwie dąbrowianek przed własną publicznością. Obok bloku Zagłębianki zagrały równie dobrze w zagrywce, tym samym utrudniając przeciwniczkom przyjęcie i konstruowanie skutecznej pierwszej akcji.

- Naszym głównym problemem było przyjęcie. Gdy nie miałyśmy przyjęcia, miałyśmy problemy z wyprowadzeniem ataku. Rywalki bardzo dobrze ustawiały blok i miałyśmy bardzo dużo problemów, aby się przez niego przebić. Wynik mówi sam za siebie. Udajemy się do Ostrowca Świętokrzyskiego i tam będziemy walczyć o jak najwyższą lokatę na koniec sezonu - powiedziała Ganszczyk.

Źródło artykułu: