Szymon Romać: Nie spodziewałem się powołania

Atakujący Cuprum Lubin znalazł się w szerokiej kadrze trenera Antigi na sezon 2015. Przed wyjazdem na zgrupowanie musi jednak dokończyć sezon w PlusLidze.

Już w piątek bowiem lubinianie rozegrają rewanżowy mecz o 7. miejsce z Politechniką Warszawską. Pierwsze spotkanie wygrali 3:1 i chcą postawić kropkę nad "i" po pierwszym sezonie w PlusLidze. Pojedynek w stolicy nie należał do jednostronnych i można się spodziewać, że Inżynierowie łatwo skóry nie sprzedadzą. - Już w drugim secie gra nam się nieco posypała, bo przegrywaliśmy 5-6 punktami. Na szczęście udało się to wyciągnąć. W trzeciej partii zagraliśmy, nie ukrywam, bardzo słabo. Nie wykorzystywaliśmy swoich piłek w ataku. Trzeba też oddać przeciwnikom, że zagrali bardzo dobrze w tej odsłonie, zresztą nie tylko w niej. Całe spotkanie w ich wykonaniu stało na dobrym, wysokim poziomie. Na szczęście udało nam się im przeciwstawić i wywozimy z tego trudnego terenu trzy punkty - skomentował spotkanie w Arenie Ursynów Szymon Romać.
[ad=rectangle]
Pytanie jednak brzmi, jak motywować się na mecz, który nie ma dla żadnej z drużyn większego znaczenia? - Nie ukrywam, że mecze od 7. miejsce to walka o pietruszkę. Równie dobrze mogłyby się nie odbyć, ale jeżeli już je rozgrywamy, to warto pokazać, że jesteśmy beniaminkiem i cały czas walczymy z pełnym zaangażowaniem i motywacją do tego, by jak najlepiej prezentować się na boisku. Myślę, że to będzie dla nas zwieńczenie dobrego sezonu, chociaż ciągle w głowach tkwi nam ten przegrany ćwierćfinał z Jastrzębiem, bo można powiedzieć, że już jedną nogą byliśmy w półfinale. Ale nie ma co narzekać - to był nasz pierwszy sezon w PlusLidze, więc te wyniki mogą zadowalać i napawać optymizmem przed kolejnym rokiem - zapewnił 22-letni atakujący.

W klubie z Lubina panuje więc umiarkowane zadowolenie po debiucie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czy Romać w kolejnym sezonie pomoże drużynie w poprawie tego rezultatu? - Tego nie mogę powiedzieć. Cały czas rozmawiamy i negocjujemy. Mam nadzieję, że wszystko pozytywnie się rozwinie i w następnym sezonie będzie mnie można zobaczyć w Cuprum Lubin - powiedział.

Romać powalczy o miejsce w kadrze na Ligę Światową
Romać powalczy o miejsce w kadrze na Ligę Światową

Można się jednak spodziewać, że po dobrym debiucie w lidze Romać otrzyma oferty od innych pracodawców, choć sam zainteresowany podchodzi do tematu ze sporym spokojem. - Nie tyle spodziewam się wielu ofert z innych klubów, co mam nadzieję, że wzbudziłem jakieś zainteresowanie swoją osobą. Chciałbym znaleźć się w takim miejscu, w którym mógłbym się rozwijać. Ale teraz nie jest to dla mnie priorytetem, bo chciałbym skupić się na szansie, jaką dostałem od trenera Antigi. Będę miał możliwość trenowania z najlepszymi, z mistrzami świata. Dopiero później, mniej więcej w samym środku okresu transferowego, będę myślał o swojej przyszłości klubowej - skomentował.

Jak zapewnia Romać, powołanie do kadry A było dla nim wielkim zaskoczenie: - Nie spodziewałem się tego powołania. Dochodziły mnie tylko słuchy, że pojawię się w kadrze B prowadzonej przez Andrzeja Kowala, ale powołanie do pierwszej reprezentacji było dla mnie dużym zaskoczeniem, a z drugiej strony wielkim honorem i jeszcze większym wyzywaniem.

Z szerokiej grupy zostanie wybranych 25 siatkarzy na tegoroczną Ligę Światową. Czy już za pierwszym podejściem Szymon Romać będzie chciał przebić się do tego ściślejszego grona? - Na pewno moim priorytetem będzie to, żeby jak najwięcej się nauczyć podczas zgrupowania. Cieszę się, że będę mógł przypatrywać się lepszym zawodnikom, co pomoże mi w poprawie własnej gry. Jeżeli uda się ugrać coś więcej, to czemu nie? Ambicji mi nie brakuje - zapewnia.

Po rezygnacji z gry w kadrze Mariusza Wlazłego na pozycji atakującego tak naprawdę brakuje pewniaka do gry w pierwszym składzie. Niemal każdy zawodnik ma więc spore szanse, by wywalczyć sobie miejsce na turniej. - Na pewno konkurencja jest dość wyrównana, bo kilku młodszych zawodników pokazało się z dobrej strony w tym sezonie, ale nie oszukujmy się - Mariusz Wlazłego bardzo trudno będzie zastąpić - zakończył Romać.

Komentarze (0)