LM: Bolesna porażka mistrzyń Polski! Finał dla Motyli! - relacja z meczu Chemik Police - Unendo Yamamay Busto Arsizio

Półfinał Ligi Mistrzyń był dla Chemika meczem niczym ze snu, będącego koszmarem. Policzanki przegrały końcówkę drugiej partii, a w trzeciej nie nawiązały walki. Tym samym w niedzielę zagrają o brąz.

W początkowej fazie spotkania dały o sobie znać emocje, które widoczne były w grze włoskiej drużyny. Przyjezdne popełniały błędy, co skrzętnie wykorzystywały mistrzynie Polski, budując przewagę. Policzanki wywierały na rywalkach presję swoją zagrywką, co w połączeniu z blokiem było ich atutem.
[ad=rectangle]
Podopieczne Carlo Parisiego uspokoiły nerwy po długiej akcji, którą rozstrzygnęły na swoją korzyść (12:10). Wzmocniły one serwis i blok, dzięki czemu odebrały rywalkom prowadzenie (13:15). Z akcji na akcję rosła skuteczność drużyny gości, która przejęła inicjatywę i dyktowała tempo gry. Gra Chemika, w porównaniu do pierwszych akcji premierowej partii, straciła na jakości, co miało swoją przyczynę między innymi w przyjęciu. Z kolei w ekipie z Busto Arsizio odrodziły się Valentina Diouf i Helena Havelkova. Choć przyjezdnym zdarzyły się drobne błędy, to tę odsłonę zakończyły zwycięstwem.

Mimo że drugi set rozpoczął się w spokojnym tempie, to policzanki szybko wróciły do swojej dobrej i skutecznej gry, która pozwoliła im na objęcie przewagi (11:6). Siatkarki Chemika stwarzały zagrożenie na siatce, były w stanie zatrzymać nawet Diouf, Włoszka nie utrzymywała bowiem równego poziomu gry. Gospodynie prowadziły już różnicą pięciu punktów, lecz szybko ich przewaga zmalała (15:14). Tym samym Unendo Yamamay dało sygnał, że wróciło do gry, a prowadzenie przejąło po ataku Havelkovej (17:18).

Końcówka seta zapowiadała się emocjonująco. Podopieczne Parisiego weszły w nią rozpędzone, wykorzystując swoje okazje do zdobywania cennych punktów. Jednak atutem gospodyń był blok, w którym wyróżniała się Stefana Veljković, doprowadzając do remisu, tak jak w następnym ustawieniu także Agnieszka Bednarek-Kasza (23:22). Wywiązała się nerwowa walka, w której mistrzynie Polski nie wykorzystały swoich szans na zwycięstwo, a decydujące akcje należały do Jekateriny Liubuskiny.

Policzanki nie zdołały wygrać półfinałowego boju, przez co marzenia o triumfie w Lidze Mistrzyń muszą odłożyć przynajmniej na kolejny sezon
Policzanki nie zdołały wygrać półfinałowego boju, przez co marzenia o triumfie w Lidze Mistrzyń muszą odłożyć przynajmniej na kolejny sezon

Różnicę w grze obu zespołów robił atak, w tym elemencie lepiej punktowały bowiem siatkarki Unendo Yamamay, które udanie weszły w trzecią odsłonę (1:4). Bezsprzeczną liderką mistrzyń Polski była Małgorzata Glinka-Mogentale, co jednak było niewystarczające do odebrania prowadzenia przeciwniczkom. Włoskiej ekipie towarzyszył spokój, spowodowany wynikiem widniejącym na tablicy. Natomiast gra Chemika była łatwa do rozczytania dla rywalek, w postawie gospodyń brakowało pewności siebie widocznej u rywalek (8:15).

Grę Unendo Yamamay świetnie prowadziła Joanna Wołosz, która przez problemy zdrowotne musiała zostać zmieniona przez Letizię Camerę. Mistrzynie Polski nie poddawały się, ale nie potrafiły odpowiedzieć przeciwniczkom na ich dobre zagrania. Set nieubłaganie zbliżał się ku końcowi, a włoska ekipa zmierzała do wygranej. Pomimo nieco nerwowej końcówki, lepszą drużyną okazały się Motyle.

Tym samym Unendo Yamamay Busto Arsizio zagra o złoty medal Ligi Mistrzyń, a Chemik Police zawalczy o brązowy medal. W drugim sobotnim półfinale VakifBank Stambuł zmierzy się z Eczacibasi Vitra Stambuł, początek starcia o godzinie 18:00.

Chemik Police - Unendo Yamamay Busto Arsizio 0:3 (21:25, 25:27, 21:25)

Chemik: Ognjenović (4), Bjelica (8), Bednarek-Kasza (1), Veljković (13), Werblińska (8), Glinka-Mogentale (15), Zenik (libero) oraz Jagieło, Kowalińska (1).

Unendo Yamamay: Wołosz (2), Diouf (19), Pisani (4), Liubuskina (9), Havelkova (17), Marcon (6), Leonardi (libero) oraz Perry, Aelbrecht, Camera.

Źródło artykułu: