Włodarze PZPS uznali, że nowy selekcjoner kadry musi skoncentrować się wyłącznie na obowiązkach reprezentacyjnych. Oznacza to, że Giuseppe Cuccarini musiałby odejść z Chemika Police. - Szanuję zdanie związku. W niektórych sytuacjach takie podejście może być słuszne. Nie wiem, czy akurat ta sytuacją go wymagała, nie mnie to oceniać. Wielu trenerów łączy obowiązki klubowe z reprezentacyjnymi. Jednak jeśli PZPS uznał inaczej, trzeba uszanować taką decyzję i się do niej dostosować - mówi.
[ad=rectangle]
Krzysztof Jałosiński, prezes Grupy Azoty stwierdził, że Cuccarini byłby idealnym wyborem na selekcjonera. Ocenia doświadczenie i charakter Włocha za receptę dla problemów Biało-Czerwonych. Czy Cuccarini czuje zawód z związku z decyzją PZPS? - Nie jestem zawiedziony. To prawda, rozmawiałem z prezesem Krzysztofem Jałosińskim i on zapytał mnie: "Czy chciałbyś pomóc polskiej siatkówce?". Odpowiedziałem, że jeśli uważa mnie z odpowiednią osobę na takie stanowisko, to mogę spróbować. To będzie trudne zadanie, ponieważ musiałbym zapomnieć o wakacjach, przerwie, naładowaniu baterii itd. Jednak zależy mi na polskiej siatkówce i byłbym gotowy, gdyby pojawiło się zainteresowanie. PZPS złożony jest z ekspertów z doświadczeniem, rozsądnych. To nie są architekci, inżynierowie czy budowlańcy. Jeśli oni zdecydowali, że chcą trenera niepracującego w klubie, to mają ku temu jakieś podstawy. Trzeba im zaufać - kończy.
Oglądaj siatkówkę kobiet w Pilocie WP (link sponsorowany)