Agata Durajczyk: Obrony nie były tylko moją zasługą

Zawodniczka PGE Atomu Trefla Sopot stwierdziła, że nie podbiłaby tak wielu piłek w finałowym meczu Pucharu Polski przeciwko Chemikowi Police, gdyby nie dobra gra blokiem jej drużyny.

Spotkanie dwóch czołowych ekip Orlen Ligi dostarczyło wszystkim sympatykom siatkówki spodziewanych emocji. Co prawda w czterech pierwszych setach za każdym razem wyraźnie triumfowała jedna ze stron, lecz huśtawki nastrojów, jakie przeżywały w ich trakcie obie drużyny, również nie przeszły bez echa. Zarówno policzanki, jak i "Atomówki" znakomicie prezentowały się w obronie, lecz na płaszczyźnie ofensywnej minimalnie lepsze okazały się podopieczne Lorenzo Micellego, dzięki czemu ostatecznie to one rozstrzygnęły pojedynek na swoją korzyść.
[ad=rectangle]
- Wydaje mi się, że o końcowym wyniku zadecydowała zarówna nasza postawa w defensywie, jak i ofensywie. Bez dobrej obrony i właściwego ustawiania bloku byłoby nam bardzo ciężko rywalizować. Dużą rolę odegrała też nasza zagrywka, którą ułatwiamy sobie grę, nie tylko z Chemikiem, ale i z innymi zespołami. Mamy prostsze zadanie, jeśli nasz serwis funkcjonuje należycie, a piłki są posyłane w ściśle określoną strefę. Policzanki są jednak dobrą drużyną. Miałyśmy z nimi problem, kiedy radziły sobie w przyjęciu, ponieważ wówczas rozrzucały nasz blok. Natomiast cieszę się, że wszystkie dziewczyny wytrwały i że wygrałyśmy ten mecz - powiedziała Agata Durajczyk.

Libero PGE Atomu Trefla Sopot była jedną z głównych bohaterek finałowego starcia. Jej liczne spektakularne parady w defensywie dały innym sopociankom wiele szans na wyprowadzenie skutecznych kontrataków. Świetna forma zawodniczki nie przeszła bez echa. Po zakończeniu potyczki z Chemikiem odebrała ona nagrodę dla najlepiej broniącej turnieju.

- Cieszę się i ze zdobycia pucharu, i z otrzymania indywidualnego wyróżnienia. Musiałam stosować się do założeń i tak długo, jak to czyniłam, udawało mi się podbijać piłki. Te wszystkie obrony nie były jednak tylko moją zasługą, ale również naszego bloku. Dzięki niemu ja mogłam obserwować i skupić się na ułożeniu ręki atakującej przeciwniczki - podsumowała 25-letnia siatkarka.

Źródło artykułu: