Bitwa w Łuczniczce dla gości - relacja z meczu Transfer Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle

W meczu 25. kolejki rozgrywek PlusLigi siatkarze Transferu Bydgoszcz ulegli na własnym parkiecie ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle 2:3. Najlepszym zawodnikiem pojedynku wybrany został Paweł Zagumny.

Piątkowy mecz był niezwykle ważny w kontekście rozstawienia przed rozpoczęciem fazy play-off. Obydwa zespoły walczyły o cenne trzy punkty, które zapewniłyby im lepszą pozycję w tabeli. Spotkanie w Łuczniczce lepiej rozpoczęli gospodarze, prowadząc podczas pierwszej przerwy technicznej czterema punktami (8:4). Z akcji na akcję siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle prezentowali się coraz skuteczniej, doprowadzając do remisu po 12. Świetnie w grze na siatce spisywał się atakujący Dominik Witczak. Natomiast w grze bydgoszczan widać było sporo nerwowości, a największym mankamentem były błędy. Nieporozumienia w grze obronnej oraz problemy w przyjęciu uniemożliwiły Transferowi Bydgoszcz na nawiązanie równorzędnej walki z przeciwnikami (17:20). W końcówce podopieczni Sebastiana Świderskiego spokojnie kontrolowali przebieg pierwszego seta, zwyciężając 25:20.
[ad=rectangle]
Kędzierzynianie kontynuowali swoją dobrą dyspozycję również w drugiej odsłonie meczu. Po ataku Lucasa Loha obydwie drużyny schodziły na pierwszą przerwę techniczną (5:8). Po czasie, kędzierzynianie bezwzględnie wykorzystywali błędy po stronie drużyny z Bydgoszczy, wyprowadzając skuteczne kontrataki (9:13). Chociaż podpieczni Vitala Heynena próbowali odrabiać straty, nie potrafili zatrzymać na siatce skrzydłowych ZAKSY. Oprócz Loha i Witczaka, dobrze dysponowany był także Dick Kooy, po którego ataku goście utrzymywali prowadzenie (13:16). Szkoleniowiec z Bydgoszczy próbował odmienić obraz gry swojego zespołu, wprowadzając zmiany. Na nic się to jednak zdało, bowiem gospodarze nadal popełniali proste błędy (15:21). Seta zakończył mocnym atakiem po prostej Lucas Loh (19:25).

Początek trzeciej partii charakteryzował się wyrównaną grą i świetnymi obronami po obu stronach siatki. Jednak dwoma "oczkami" przewagi podczas pierwszej przerwy technicznej mogli pochwalić się zawodnicy Transferu Bydgoszcz (8:6). Po obronach Andrew Johna Nally'ego, gospodarze powiększyli prowadzenie, grając o wiele lepiej niż w poprzednich setach. Wiele pozytywnego w grę bydgoszczan wprowadził Steven Marshall, który zastąpił na chwilę Konstantina Cupkovicia (14:10). ZAKSA Kędzierzyn-Koźle starała się odrabiać stratę, doprowadzając do stanu 19:18. Drużynie prowadzonej przez Vitala Heynena udało się odbudować swoją przewagę w decydujących momentach seta, ale za sprawą mocnych zagrywek Dominika Witczaka, ich przeciwnicy wyrównali (21:21). Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali bydgoszczanie, wygrywając po asie serwisowym Jakuba Jarosza (30:28).

Gospodarze dobrze prezentowali się również w pierwszych akcjach czwartej odsłony, jednak na pierwszej przerwie technicznej ich prowadzenie wynosiło tylko jedno "oczko" (8:7). W Łuczniczce trwała bardzo wyrównana walka punkt za punkt, którą przerwał dopiero Konstantin Cupković, punktując w polu serwisowym (15:12). Siatkarze z Kędzierzyna-Koźla mieli problemy ze skończeniem ataku, a w obronie szalał AJ Nally, pozwalając swojemu zespołowi na powiększenie prowadzenia. Tymczasem jeszcze przed kolejną z regulaminowych przerw do remisu doprowadził Dick Kooy (15:15). W końcówce bydgoszczanie ponownie powiększyli przewagę, a na środku siatki skutecznie spisywał się Dawid Gunia (20:18). Ostatnia akcja, po ataku Jakub Jarosz padła łupem Transferu (25:23).

Piątą odsłonę lepiej rozpoczęli siatkarze ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, prowadząc po atakach Dominika Witczaka 6:2. Bydgoszczanie byli mniej efektywni niż w poprzednich setach, co pozwoliło gościom na spokojne utrzymywanie prowadzenia (8:4). Błędy w ataku oraz skuteczne bloki kędzierzynian uniemożliwiły gospodarzom nawiązanie równorzędnej walki z rywalami (8:13). W końcówce Transfer Bydgoszcz był bliski wyrównania, zdobywając cztery punkty w jednym ustawieniu (12:13). Mecz zakończyła nieudana zagrywka Dawida Guni (13:15).

Transfer Bydgoszcz - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 2:3 (20:25, 19:25, 30:28, 25:23, 13:15)

Transfer: Woicki, Cupkovic, Duff, Jarosz, Waliński, Gunia, Nally (libero) oraz Wolański, Marshall, Jurkiewicz, Nowakowski.

ZAKSA: Zagumny, Loh, Wiśniewski, Witczak, Kooy, Gladyr, Zatorski (libero) oraz Abdel-Aziz, van Dijk, Kaźmierczak, Rejno.

MVP: Paweł Zagumny (ZAKSA)

Komentarze (14)
avatar
wislok
14.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
7 miejsce to katastrofa, o medalu można zapomnieć. Kiedy będzie można zapomnieć o Świderskim?? Dodam,z e to był mój ukochany siatkarz :) 
avatar
Leskater
13.02.2015
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Byłem na meczu, a później obejrzałem fragmenty z nagrania. Zszokował mnie skrajny brak obiektywizmu sprawozdawców Polsatu, zwłaszcza w trzecim secie. Właściwie zamiast relacjonować mecz, cały c Czytaj całość
Rychubyd
13.02.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Lubin, tak samo jak Bydgoszcz będzie grał z kimś z dwójki Lotos/Jastrzębski. Innej możliwości po prostu nie ma, nawet matematycznie. Bydgoszcz może zająć 5 albo 6 miejsce. Lubin - 4, 5 lub szós Czytaj całość
avatar
stary kibic
13.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Pyrrusowe zwycięstwo - ale sporo kapitalnych akcji z jednej i drugiej strony. To co potrafi zagrać Zagumny, to żaden sypacz w Polsce nie zagra.. 
kibic azsu
13.02.2015
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Zaksa wygrywając tylko za 2 punkty nie ma szans na 6 miejsce i nadzieje się na Skrę lub Asseco i w tej konfrontacji ma małe szanse. Transfer ma duże szanse w play of zagrać z Jastrzębiem