Bez sensacji i niespodzianek - podsumowanie VIII kolejki PlusLigi Kobiet

Drugą kolejkę z rzędu w lidze nie dzieje się nic ciekawego. Faworyci zgodnie wygrywają swoje spotkania. Równie szybko i łatwo zwycięstwa odniosły Aluprof, Muszynianka i Farmutil. Na stratę jednego seta pozwoliła sobie Calisia, a dwóch AZS Białystok. W spotkaniu we Wrocławiu potrzebny był tie-break do rozstrzygnięcia spotkania Gwardii oraz drużyny z Białegostoku.

W tym artykule dowiesz się o:

Kolejkę szybkim, odniesionym w trzech setach, zwycięstwem rozpoczął lider rozgrywek, Aluprof. W spotkaniu z czwartą drużyną ligowej tabeli, zespołem z Dąbrowy Górniczej, bielszczanki nie dały szans rywalkom. Do pojedynku zawodniczki z Bielska podeszły skoncentrowane i od samego początku narzuciły swój styl gry. Cały zespół zagrał równo, ale najlepsza zawodniczka mogła być tylko jedna. Wybór komisarza zawodów padł na Czeszkę Helenę Horke. Po ósmej kolejnej wygranej podopieczne trenera Igora Prielożnego ciągle pozostają jedyną niepokonaną ekipą w lidze zachowując pozycję lidera. Dąbrowianki boleśnie przekonały się o potencjale gospodyń. Porażka zepchnęła je na szóste miejsce w tabeli.

BKS Aluprof Bielsko-Biała – MKS Dąbrowa-Górnicza 3:0 (25:16 25:18 25:20)

MVP: Helena Horka

Niechętnie do swojego debiutu na ławce trenerskiej mieleckiej Stali powracał będzie Wiesław Popik. Nowy trener drużyny z Podkarpacia już na początku swojej pracy musiał zmierzyć się na wyjeździe z drużyną wicelidera rozgrywek i aktualnymi Mistrzyniami Polski, Muszynianką Fakro Muszyna. Zgodnie z oczekiwaniami, spotkanie rozstrzygnęło się w trzech setach na korzyść drużyny gospodarzy. Od początku do końca trwania spotkania na parkiecie dominowały zawodniczki trenera Bogdana Serwińskiego. W miarę upływu czasu w szeregach "mineralnych" pojawiały się zawodniczki rezerwowe. Szybkie zwycięstwo w trzech setach było ważne dla zespołu z Muszyny w kontekście rozgrywanego już niedługo bardzo ważnego spotkania w Lidze Mistrzyń.

MKS Muszynianka Fakro Muszyna – KPSK Stal Mielec 3:0 (25:12, 25:23, 25:21)

MVP: Izabela Bełcik

Kolejne ligowe zwycięstwo do swojego dorobku dołożyły również siatkarki z Piły. Na rozstrzygnięcie pojedynku z Centrostalem potrzebowały tylko trzech setów. Na przekór miejscu w tabeli to pilanki były faworytkami tego spotkania. W swojej hali gra się im bardzo dobrze, szczególnie w pojedynkach z bydgoszczankami. Zawodniczki z Bydgoszczy nie potrafiły przeciwstawić się pilskiemu zespołowi na tyle, by wygrać chociaż jedną partię. - Zwyciężył zespół, który zagrał lepiej. Tylko na tyle mogliśmy się przeciwstawić rywalowi. Zabrakło nam trochę doświadczenia. Próbowaliśmy walczyć. Staraliśmy się poprawić przyjęcie i zagrywkę, ale nam to nie wyszło - powiedział po spotkaniu Piotr Makowski, trener bydgoszczanek. Było to czwarte kolejne zwycięstwo Farmutilu, które pozwoliło na wskoczenie na czwartą pozycję w tabeli. Ciągle o miejsce wyżej znajduje się Centrostal a różnica pomiędzy zespołami wynosi dwa punkty.

PTPS Farmutil Piła – GCB Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:21, 25:21, 25:22)

MVP: Klaudia Kaczorowska

W kolejnym meczu tej kolejki, we Wrocławiu doszło do pojedynku Gwardii i AZS Białystok. Po ciekawym spotkaniu, szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechylił zespół gości wygrywając po tie-breaku. Zgodnie z oczekiwaniami wygrała drużyna przyjezdna. Prowadzone przez świetnie grającą Izabelę Żebrowską białostoczanki odniosły ważne zwycięstwo dla układu tabeli. Dla gwardzistek była to piąta kolejna porażka. Dolnośląski zespół od strefy barażowej dzieli tylko jeden set, natomiast białostoczanki po tym zwycięstwie zajmują piątą lokatę mając tyle samo punktów co czwarty, pilski Farmutil.

Impel Gwardia Wrocław – AZS Białystok 2:3 (25:15, 18:25, 20:25, 25:20 11:15)

MVP: Izabela Żebrowska

Kolejkę zamknął bardzo ważny pojedynek dla układu dolnej części ligowej tabeli. W Kaliszu, przedostatnia Calisia podejmowała ostatnią Gedanię. Miejscowe zawodniczki, faworytki tego spotkania, nie zawiodły i ograły za trzy punkty młodziutkie zawodniczki z Żukowa. Mimo kłopotów w pierwszym secie kaliszanki do swojego dorobku dopisały cenne trzy punkty. Bez wątpienia najlepszą zawodniczką spotkania była Anna Woźniakowska. W tym, jak i we wszystkich spotkaniach Calisii, kapitan tego zespołu jest podporą przyjęcia i ataku zespołu. Dla kaliszanek było to drugie zwycięstwo w ligowych zmaganiach. Z dorobkiem ośmiu punktów nadal zajmują dziewiątą lokatę w lidze, ale tylko gorszy stosunek setów sprawia, że nad nimi znajdują się Gwardia oraz Stal Mielec. Gedania przegrała ósmy raz w tym sezonie i nadal pozostaje jedyną drużyną, która nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa i ze skromną zdobyczą trzech punktów ciągle pozostaje na końcu tabeli.

SSK Calisia Kalisz – Gedania Żukowo 3:1 (15:25, 25:20, 25:22, 25:23)

MVP: Anna Woźniakowska

Komentarze (0)