Siatkarki BKS-u Bielsko Biała udały się do Trójmiasta po dwóch ligowych porażkach z rzędu. W piątek na bielszczanki czekało kolejne trudne zadanie: ich rywalkami były niepokonane od trzech pojedynków podopieczne Lorenzo Micellego. [ad=rectangle]
Bielszczanki rozpoczęły inauguracyjną odsłonę od prowadzenia 6:3, jednak Atomówki po chwili zdobyły pięć "oczek" z rzędu i to one objęły prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej. Na początku spotkania w rolach głównych na boisku wystąpiły przyjmujące obydwu zespołów: Charlotte Leys po stronie gospodyń, a w ekipie gości najwięcej piłek otrzymywała Heike Beier. Lepszą skuteczność w ataku prezentowała Belgijka. Natomiast niemiecka przyjmująca została zmieniona przez Koletę Łyszkiewicz już przy stanie 9:6. W środkowej części seta znakomicie zaczął funkcjonować blok Atomówek. Sopocianki raz po raz ustawiały ścianę nie do przejścia dla przeciwniczek. Bielszczanki nie znalazły w pierwszym secie sposobu na na nawiązanie wyrównanej walki z podopiecznymi trenera Micellego. Drużyna BKS-u Bielsko-Biała zdobyła w pierwszym secie łącznie piętnaście punktów.
Początek drugiej odsłony to kontynuacja bardzo dobrej gry PGE Atomu Trefla Sopot w bloku. Zuzanna Efimienko trzy razy z rzędu ustawiła szczelną "ścianę" na środku siatki. Swoje punkty zdobyte tym elementem dołożyły również Brittnee Cooper oraz Katarzyna Zaroślińska, wyprowadzając sopocki team na prowadzenie 9:6. Pewną, skuteczną grę Atomówek w piątkowym pojedynku, z trybun oglądała Corina Ssuschke-Voigt, która w sezonie 2011/2012 broniła barw sopockiej ekipy. PGE Atom Trefl Sopot wywalczył wówczas po raz pierwszy w historii złoty medal Orlen Ligi. Drugi set miał zbliżony przebieg do inauguracyjnej partii: dominacja gospodyń w żadnym momencie nie podlegała dyskusji. Ostatecznie Atomówki pozwoliły rywalkom na zdobycie zaledwie 14 punktów.
Trzeci set rozpoczął się od szczelnego bloku ustawionego przez bielszczanki na lewym skrzydle. Nie okazało się to jednak zapowiedzią zmiany oblicza wydarzeń mających miejsce na parkiecie Ergo Areny. Atomówki nie zwalniały tempa i w dalszym ciągu były stroną kontrolującą przebieg rywalizacji. Na pierwszą przerwę techniczną zespoły schodziły przy trzypunktowym prowadzeniu brązowych medalistek z ubiegłego sezonu. Bielszczanki same sobie odbierały szanse na nawiązanie wyrównanej walki popełniając proste błędy: ataki w siatkę czy przekroczenie linii przy wykonywaniu zagrywki. Sopocianki z uśmiechem na ustach wykorzystywały wszelkie pomyłki przeciwniczek z Bielska-Białej. Trzeci set, a zarazem całe spotkanie zakończyło się po technicznym ataku Leys. Belgijka została po chwili wybrana najlepszą zawodniczką meczu.
PGE Atom Trefl Sopot - BKS Aluprof Bielsko-Biała 3:0 (25:15, 25:14, 25:12)
PGE Atom Trefl Sopot: Leys, Bełcik, Efimienko, Zaroślińska, Cooper, Kaczorowska, Durajczyk (libero)
BKS Aluprof Bielsko-Biała: Horka, Lis, Muhlsteinova, Trojan, Strózik, Beier, Wojtowicz (libero) oraz Łyszkiewicz, Wilk, Piśla, Bamber-Laskowska, Pelc
MVP: Charlotte Leys
Jeszcze tylko ograć Muszynę i II miejsce przed playoff pewne.