W pierwszym starciu ekip z Ankary i Maaseik lepsi okazali się mistrzowie Turcji, którzy zwyciężyli przed własną publicznością po czterosetowej walce i tym razem również chcieli zgarnąć komplet punktów.
[ad=rectangle]
Pierwszy set od początku układał się po myśli gospodarzy, którzy po udanych zagraniach Francoisa Lecata wyszli na prowadzenie 7:4. Zespół Noliko dobrze grał w obronie, dzięki czemu mógł wyprowadzać skuteczne kontrataki (11:7). Wprawdzie Halkbank w pewnym momencie zbliżył się do rywali na jeden punkt (14:13), lecz ci momentalnie odskoczyli tureckiej drużynie na pięć oczek za sprawą Bjoerna Hoehne (18:13). Miejscowi siatkarze już do zakończenia kontrolowali boiskowe wydarzenia i zwyciężyli do 21.
Taki obrót spraw podrażnił Michała Kubiaka i spółkę, którzy wzięli się mocno do pracy od startu drugiej partii (5:9). Jednakże to nie podłamało graczy Noliko Maaseik i potrafili oni w mgnieniu oka odrobić większość strat (9:10). Od tego momentu gra się wyrównała i toczyła niemal punkt za punkt aż do samej końcówki tej odsłony potyczki (20:20). W końcowym rozrachunku sprawy w swoje ręce wzięli Osmany Juantorena i Cwetan Sokołow (20:22), a Halkbank Ankara doprowadził do remisu w tej konfrontacji (23:25).
Ambitnie grający tego dnia podopieczni Erik Verstraeten czuli, że są w stanie "ukąsić" srebrnych medalistów LM z poprzedniego sezonu i byli w stanie dotrzymywać im kroku (11:11). Na skrzydłach szaleli Lecat i Hoehne, którzy wyprowadzili swój zespół na prowadzenie 15:13. Ekipa prowadzona przez Lorenzo Bernardiego miała spore problemy w przyjęciu, co przekładało się na wynik (22:18). Przybysze z Turcji już nie byli w stanie skutecznie odrobić strat (25:23), zaś tym samym Noliko Maaseik wyszło na prowadzenie 2:1 w całej rywalizacji.
Kolejny set podobnie jak poprzedni był od początku do końca bardzo wyrównany (10:11). Żadnej z drużyn nie udawało się odskoczyć na bezpieczny dystans (19:19), przez co o wszystkim miała zdecydować gra na przewagi. W niej sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, ponieważ raz prowadzili jedni, a raz drudzy. Ostatecznie więcej zimnej krwi zachowali Marcin Możdżonek i jego klubowi koledzy, którzy doprowadzili do tie-breaka (30:32).
Pierwsza faza piątej partii była wyrównana (5:6), jednakże wystarczyło kilka skutecznych bloków w wykonaniu zawodników Halkbanku, żeby ci wypracowali sobie pięciopunktową przewagę (6:11). Umiejętnie starał się rozgrywać Ulas Kiyak, dzięki czemu najlepsza turecka ekipa była coraz bliżej końcowego sukcesu (8:12). Przyjezdni byli w stanie postawić kropkę nad "i", triumfując w tie-breaku do 9, natomiast w całym pojedynku 3:2.
Michał Kubiak zdobył w tym meczu 12 punktów (11-atak, 1-blok), atakując z 46-procentową skutecznością. Polak przyjmował 25-krotnie (4 błędy), notując 52-procentowe przyjęcie pozytywne oraz 16-procentowe przyjęcie perfekcyjne. Natomiast Marcin Możdzonek wywalczył dla drużyny z Turcji 8 oczek (4-atak, 4-blok), kończąc 44 procent swoich akcji w ofensywie.
Noliko Maaseik - Halkbank Ankara 2:3 (25:21, 23:25, 25:23, 30:32, 9:15)
Noliko Maaseik: Lecat (21), Raymaekers (13), Hoehne (12), Finoli (4), Padar (19), Broshog (9), Derkoningen (libero) oraz Lushtak, Grozdanow (1), Parkinson.
Halkbank Ankara: Możdzonek (8), Kubiak (12), Sokołow (23), Juantorena (27), Esko (1), Tekeli, Sahin (libero) oraz Batur (9), Ayvazoglu, Kiyak (3), Cam.
Tabela grupy G Ligi Mistrzów:
Drużyna | Mecze | Z-P | Sety | Punkty | |
---|---|---|---|---|---|
1. | Sir Safety Perugia | 4 | 4-0 | 12:3 | 11 |
2. | Halkbank Ankara | 5 | 4-1 | 13:8 | 11 |
3. | Noliko Maaseik | 5 | 1-4 | 6:14 | 3 |
4. | Tours VB | 4 | 0-4 | 6:12 | 2 |