Padnie europejski rekord frekwencji - zapowiedź meczu Chemik Police - Dynamo Kazań

Po pierwszej rundzie spotkań Ligi Mistrzyń Chemik Police jest liderem grupy A. Jedyną porażkę zanotował w Rosji, gdzie przegrał z Dynamem Kazań 2:3. W środę mistrzynie Polski chcą się zrewanżować.

- Spotkanie w Rosji było jednym z najlepszych w naszym wykonaniu od początku bieżących rozgrywek - mówi Giuseppe Cuccarini, trener Chemika Police. Nawet przy dobrej grze nie udało się rywalek pokonać. Jeśli policzanki myślą o zwycięstwie, potrzebują zagrać równo we wszystkich elementach, cierpliwie w ataku i rozsądnie w bloku. - W takich meczach niekiedy decydują detale. Jedna, dwie piłki mogą wygrać set, a czasem nawet mecz - konstatuje Aleksandra Jagieło.
[ad=rectangle]
W Kazaniu mistrzynie Polski miały spore problemy z dokładnym przyjęciem. Włoski szkoleniowiec uważa, że w dużej mierze wiąże się to z agresywną zagrywką rywalek, która czasami przypomina "spadającą rakietę". Czy da się przygotować do tak agresywnego serwisu? W Orlen Lidze żadna drużyna w ten sposób nie zagrywa.
- Naszą przewagą będzie to, że grałyśmy już z nimi i wiemy, czego możemy się spodziewać. W tym pierwszym meczu długo zajęło nam oswojenie się z serwisem, niekiedy rywalki potrafiły nas zaskoczyć. Teraz powinno być lepiej, drugi mecz jest zawsze łatwiejszy - uważa Mariola Zenik.

W ostatnim spotkaniu Orlen Ligi Chemik niespodziewanie przegrał z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. Była to pierwsza ligowa porażka w tym sezonie. Zawodniczki jednak nie chcą wracać do tego pojedynku i szybko wyrzucają go z głowy. - To normalne, że czasem się przegrywa. Tauron zagrał jedno z najlepszych spotkań w tym sezonie. Na dobrą sprawę to zapomniałam o porażce i skupiam się na kolejnym spotkaniu - przekonuje Małgorzata Glinka-Mogentale. Z podobnego założenia wychodzi druga przyjmująca Chemika. - Nie zagrałyśmy swojej siatkówki, nasza dyspozycja falowała. Po prostu puszczamy ten mecz w niepamięć - dodaje Anna Werblińska.

Małgorzata Glinka-Mogentale chce poprawić swoją skuteczność w ataku
Małgorzata Glinka-Mogentale chce poprawić swoją skuteczność w ataku

Zagraniczne media spotkanie Chemika z Dynamem Kazań często sprowadzają do rywalizacji Jekateriny Gamowej z Glinką-Mogentale. Przed takim upraszczaniem sprawy przestrzega Cuccarini, który nie uważa, żeby indywidualności były najważniejsze. - Dobrze, kiedy atakująca kończy większość piłek, środkowa ma masę bloków itd., ponieważ są silne indywidualnie. Jednak tym razem to nie będzie mecz Gamowa przeciwko Glince-Mogentale, tylko Chemik kontra Dynamo - zaznacza Cuccarini. Nastroje tonuje również sama zainteresowana. - Znam Gamową, ale tylko z boiska. Wielokrotnie grałyśmy przeciwko sobie. Najbardziej w pamięć zapadł mi ostatni mecz,w  którym trudno było mi ominąć jej blok. Mam nadzieję, że teraz będzie lepiej - mówi Glinka-Mogentale.

Włodarze Chemika poinformowali, że od kilku dni bilety na spotkanie zostały wyprzedane. Mecz obejrzy ponad pięć tysięcy kibiców, co będzie rekordem frekwencji w Lidze Mistrzyń (w fazie grupowej i play off, nie wliczając turniejów Final Four). Co ciekawe, wcześniejszy rekord również należy do Chemika. 4500 widzów w spotkaniu z Rabitą Baku było najlepszym wynikiem w Europie. Włodarze zachęcają kibiców, aby po ostatnim gwizdku pozostali w hali. Grupa Azoty zorganizowała 45-minutowe show, które przygotowane zostało z okazji zmiany nazwy hali.

Chemik Police - Dynamo Kazań / środa, 14 stycznia, godz. 18

Komentarze (1)
avatar
panda25
13.01.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Atut własnego boiska może zdecydowanie pomóc w zwycięstwie. Skoro w Rosji było blisko (choć Gamova zagrała lepiej, niż tego sobie życzyłem) :-)
Jedno pewno, Zenik musi jutro lepiej przyjmować,
Czytaj całość