Dokonać niemożliwego - zapowiedź meczu AZS Częstochowa - Jastrzębski Węgiel

W piątkowym meczu 15. kolejki PlusLigi AZS Częstochowa podejmie Jastrzębski Węgiel. Częstochowianie na własnym parkiecie chcą dokonać niemożliwego i pokonać zespół ze ścisłej ligowej czołówki.

Faworyt piątkowego starcia w częstochowskiej hali może być tylko jeden. Pierwszym argumentem, który przemawia na korzyść gości jest tabela. Jastrzębski Węgiel po czternastu kolejkach PlusLigi zajmuje czwarte miejsce. Jastrzębianie odnieśli dziesięć zwycięstw i ponieśli cztery porażki. Z kolei AZS sklasyfikowany jest dopiero na 11. miejscu, a w swoim dorobku ma zaledwie trzy zwycięstwa. 
[ad=rectangle]

Również kadry obu drużyn przemawiają za tym, że pewny triumf w Częstochowie powinni odnieść goście. O sile Jastrzębskiego Węgla stanowią Michał Łasko, Zbigniew Bartman oraz Krzysztof Gierczyński. Dwaj ostatni zawodnicy w przeszłości reprezentowali barwy AZS-u, lecz wówczas Akademicy byli liczącą się w kraju drużyną, a nie jednym z outsiderów rozgrywek. Jak wygląda siła uderzeniowa częstochowian? Regres formy zanotował podstawowy atakujący Michał Kaczyński, a w kratkę grają przyjmujący Rafał Szymura i Bartosz Janeczek.

W dodatku częstochowianie w ostatnich meczach seryjnie notują porażki. W pięciu poprzednich pojedynkach AZS wygrał zaledwie jednego seta! 15 listopada podopieczni Marka Kardosa przegrali w Lubinie z miejscowym Cuprum 1:3, a cztery następne spotkania kończyły się porażkami biało-zielonych w stosunku 0:3. W potyczce przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi AZS będzie chciał przełamać złą passę, lecz zadanie to będzie należało do tych z gatunku ekstremalnie trudnych.

AZS Częstochowa w pięciu ostatnich meczach notował porażki
AZS Częstochowa w pięciu ostatnich meczach notował porażki

Co prawda zespół z Jastrzębia w ostatnich tygodniach spisuje się słabiej niż na początku rozgrywek. Przed tygodniem w pięciu setach wygrał na wyjeździe z BBTS-em Bielsko-Biała, a wcześniej w Lubinie pokonał Cuprum 3:1. Jednak dwa poprzednie mecze jastrzębian kończyły się porażkami tego zespołu. Receptę na drużynę prowadzoną przez Roberto Piazzę znalazł Lotos Trefl Gdańsk oraz Transfer Bydgoszcz.

Za jastrzębianami przemawia niemal wszystko: doświadczenie, sytuacja w tabeli, forma. Atutem AZS może być jedynie ich hala, lecz i to jest argument mocno naciągany. Hala przy ulicy Żużlowej to nie legendarna Hala Polonia, w której panował specyficzny, nigdzie indziej niespotykany klimat. W dodatku na linii drużyna-kibice trwa konflikt, co skutkuje zaprzestaniem dopingu i coraz mniejszą frekwencją.

Jeśli jednak Akademicy wzniosą się na wyżyny swojej ambicji, to są w stanie nawiązać walkę z bardziej ogranym rywalem. Częstochowianie już kilka razy w tym sezonie pokazali, że potrafią równorzędnie walczyć z mocniejszymi od siebie drużynami, lecz często sił starcza im do połowy seta. W końcówce wychodzą na wierzch wszystkie bolączki niedoświadczonej drużyny, która traci kilka punktów w jednym ustawieniu.

AZS Częstochowa - Jastrzębski Węgiel /piątek, 12.12.2014, godz. 16:30.

Komentarze (1)
avatar
art87
12.12.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No niestety, cudu nie bylo. Wszystko przemawialo za Ptokami i tak sie stalo