Pomimo wygranej Transferu Bydgoszcz rozgrywający Paweł Woicki nie był zadowolony z gry zespołu. - Cieszy wygrana na trudnym i gorącym terenie. Chodziło o trzy punkty i to się udało. Było to bardzo ciężkie spotkanie i tak naprawdę możemy się cieszyć tylko ze zwycięstwa, bo styl nie do końca był imponujący.
[ad=rectangle]
W pierwszych dwóch setach podopieczni Vital Heynena wygrali do 15 i 19. Bardzo dobrze u gości funkcjonował serwis - Zagrywka ustawiła nam dwa pierwsze partie. Dobrze serwował Jakub Jarosz oraz Konstantin Cupković. Od siebie dokładał także Justin Duff i AZS Politechnika Warszawska nie mogła skończyć wysokich piłek, a my to wykorzystaliśmy - oceniał były reprezentant Polski.
W trzeciej partii bydgoszczanie pewnie zmierzali do zwycięstwa wypracowując przewagę. "Wilki Bednaruka" nie poddały się i potrafiły odwrócić losy seta, wygrywając go na przewagi do 25. - W przegranym secie to Warszawa miała szczęście, bo to oni musieli gonić. Chwila naszej dekoncentracji i tracimy wygraną partię. Coś takiego nie może się powtórzyć - mówił siatkarz Transferu Bydgoszcz.
Inżynierowie podbudowani wygraną partią prowadzili także w czwartej odsłonie 20:16. Kibice zgromadzeni w Arenie Ursynów szykowali się na tie-breaka, lecz tym razem to siatkarze Transferu Bydgoszcz odrobili straty i zwyciężyli do 23. - Warszawa zaczęła grać zdecydowanie lepiej w ataku. My nie mogliśmy wyprowadzić dobrej akcji, na szczęście w czwartym secie udało nam się z tego wyjść i bardzo dobre obrony w końcówce Andrew Nally dały nam wygraną w całym meczu. Decydowało nie szczęście, a doświadczenie i spokój. Gdybyśmy myśleli o meczu z Bydgoszczy nie zagralibyśmy tak dobrej końcówki. To już przeszłość. Ważne że mam trzy punkty - zakończył Woicki.