Aleksander Śliwka: Trzeba było bardziej podkręcić emocje

W 8. kolejce PlusLigi stołeczna Politechnika podejmowała brązowych medalistów minionego sezonu. Był to pierwszy zespół z czołówki, z którym podjęli walkę i ostatecznie ugrali punkt.

Po dwóch łatwo wygranych setach na warszawskim Torwarze Jastrzębski Węgiel przegrał dwa kolejne i dopiero bardzo zacięty i emocjonujący tie break wyłonił zwycięzcę. Mimo porażki zawodnicy AZS Politechniki Warszawskiej byli dosyć usatysfakcjonowani rezultatem spotkania. – Oczywiście nie jesteśmy do końca zadowoleni, bo zabrakło na koniec zwycięstwa. Ale z przebiegu meczu tak, bo przegrywaliśmy 0:2 w setach i to wszystko mogło się zakończyć o wiele szybciej i bez punktów dla nas. Wtedy nie rozmawialibyśmy teraz, tylko my, zawodnicy, już bylibyśmy w domach i opłakiwalibyśmy właśnie to spotkanie. I dlatego przyjmujemy ten jeden punkt z radością i uśmiechem, może on nam pomoże w ostatecznym rozrachunku w walce o play-off - mówił Aleksander Śliwka.
[ad=rectangle]

W trzecim secie trener Jakub Bednaruk dokonał kliku zmian, między innymi rozgrywającego, a cała gra warszawskiego zespołu zaczęła wyglądać o wiele lepiej. - W trzecim secie nie mieliśmy już nic do stracenia. Zobaczyliśmy, że nasza dotychczasowa postawa w tym spotkaniu nie wystarcza, trzeba było bardziej podkręcić emocje, bardziej cieszyć się grą, więcej krzyczeć. A Kuba (Bednaruk - przyp. red.) też miał nosa, bo ci którzy weszli zagrali super zawody. I o to chodzi, nie mamy szóstki, tylko dwunastkę, każdy może wejść z ławki na boisko i dobrze zagrać - cieszył się młody przyjmujący. Nie ukrywał, że ustawienie z Patrykiem Strzeżkiem na ataku i Michałem Filipem na przyjęciu nie było dla nich zupełnie nowe. - Ćwiczyliśmy ten wariant na treningach od początku tygodnia. Nic nie było przypadkowe. Wszyscy wiedzą, że mamy ograniczone pole manewru na przyjęciu i musimy kombinować. I ten wariant wypalił w meczu z Jastrzębskim, bardzo się cieszymy z tego, że nasza praca nie poszła w las - dodał najlepiej punktujący zawodnik tego spotkania.

W meczu z JW Śliwka zdobył 25 punktów, najwięcej ze wszystkich po obu stronach siatki
W meczu z JW Śliwka zdobył 25 punktów, najwięcej ze wszystkich po obu stronach siatki

Przed warszawskimi Wilkami Bednaruka kolejne trudne spotkanie, bo już w środę grają na wyjeździe z ZAKSĄ. - Do Kędzierzyna jedziemy z takim samym nastawieniem jak zawsze. Żeby walczyć ile mamy sił i żeby zwyciężyć. Przede wszystkim jak w każdym spotkaniu chcemy cieszyć się grą i walczyć o każdą piłkę, to jest najważniejsze. Przeciwnik nie ma dla nas znaczenia, czy to jest Skra Bełchatów czy Cuprum Lubin, to my jedziemy walczyć. Staramy się za każdym razem mieć takie samo, pozytywne i agresywne, nastawienie - zapowiedział 19-letni siatkarz, który w Warszawie jest na rocznym wypożyczeniu z Resovii.

Komentarze (1)
Wiesia K.
11.11.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
ZAKSA powinna się bać ...