Resovia chce zorganizować Final Four

Polski zespół - PGE Skra Bełchatów - zagra w tym sezonie w turnieju Final Four Ligi Mistrzów siatkarzy. Będzie w Łodzi organizatorem tych zawodów. We wtorek awans do czołowej czwórki drużyn Challenge Cup zapewniła Asseco Resovia Rzeszów. - Chcemy zorganizować ten turniej w Rzeszowie 22-23 marca - powiedział prezes Podkarpackiego Związku Piłki Siatkowej Wiesław Radomski.

- Szefowie klubu rozpoczną od jutra oficjalne starania o organizację - mówi Radomski i podkreśla, że konkurencja, jeżeli chodzi o chętnych, będzie silna.

W dodatku Polska już jest organizatorem jednego turnieju Final Four. Czy możliwe, żeby została gospodarzem drugiego? - A dlaczego nie - odpowiada pytaniem prezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej Mirosław Przedpełski, który jest członkiem władz Europejskiej Konfederacji Siatkówki (CEV). - Wszyscy doskonale wiedzą jak udane imprezy robi się w Polsce, w jakiej atmosferze rozgrywane są międzynarodowe spotkania.

Atmosferę w hali "Podpromie" na pewno wspominać będą holenderscy siatkarze. Po meczu przyznawali, że z czymś takim w trakcie swoich sportowych karier, jeszcze się nie spotkali. Prawdopodobnie ogłuszający doping czterech tysięcy widzów spowodował, że ręce im się trzęsły przy zagrywkach. Psuli wiele serwisów.

- Zagraliśmy dwa kolejne bardzo dobre mecze - powiedział trener Asseco Resovii Rzeszów Andrzej Kowal. - Na pewno na dzisiejszą dobrą postawę miała wpływ wygrana w Olsztynie z Mlekpolem w Polskiej Lidze Siatkówki. Byliśmy prawdziwym koleżeńskim kolektywem. W znakomicie funkcjonującym rzeszowskim mechanizmie obserwatorzy podkreślali świetną grę w obronie. Z podbitych piłek wyprowadzane były skuteczne kontry.

Trzydzieści lat temu Płomień Sosnowiec zdobył Puchar Europy. Jednym z uczestników tych zawodów był Waldemar Wspaniały. - Lepszego prezentu, jak awans polskiego zespołu do Final Four europejskiego pucharu, nie mogłem się spodziewać na tę rocznicę - powiedział wiceprezes PZPS Waldemar Wspaniały. - Resovia rozegrała kapitalny mecz z silnym i nieobliczalnym holenderskim zespołem. Goście ryzykowali zagrywką gdyż tylko w ten sposób mogli znaleźć sposób na pokonanie gospodarzy, ale ten element im nie wychodził. Zresztą gospodarze nie mieli problemu z przyjęciem. Drugą młodość przeżywał Paweł Papke.

- Zespół miał cel i go konsekwentnie realizował - dodał Andrzej Kowal. - Teraz w lidze zagramy mecz w Krośnie. Naszym rywalem będzie Wkręt-Met Domex AZS Częstochowa.

Częstochowianie zagrają w środę mecz Challenge Round Pucharu CEV. - Mają szanse przejść Noliko Maaseik - powiedział dyrektor sportowy Wkręt-Metu Ryszard Bosek. - Muszą tylko zagrać na swoim poziomie.

Źródło artykułu: