Anna Grejman: Pierwsze koty za płoty

Pomimo zwycięstwa w pierwszym spotkaniu Orlen Ligi, siatkarki Impelu Wrocław nie do końca mogą być zadowolone ze swojej postawy. W ich grze pojawiło się sporo niedociągnięć.

Siatkarki z Wrocławia miały wejść w nowy sezon z przytupem i gładko pokonać Pałac Bydgoszcz. Przed spotkaniem wrocławscy kibice nie wyobrażali sobie, by ich drużyna miała jakiekolwiek problemy z młodą bydgoską dwunastką. Okazało się, że rywalizacja Impelek z Pałacankami przyniosła sporo niespodziewanych emocji. - To pierwsze koty za płoty, w końcu nasz inauguracyjny mecz. Nie jesteśmy jeszcze w odpowiednim rytmie, musimy się odpowiednio zgrać jako drużyna. Każda z nas jest już na tyle doświadczona, że to nie powinno stanowić problemu, ale jednak początki są trudne - tłumaczyła słabą postawę swojego zespołu w pierwszej partii Anna Grejman. - W kolejnych setach wszystko jakoś ruszyło, mam nadzieję, że pójdziemy w dobrym kierunku - dodała.
[ad=rectangle]
Do sukcesu w spotkaniu poprowadziła wrocławianki Denise Hanke, która zachwycała w polu zagrywki. - Denise Hanke ma świetną zagrywkę, sprawia dużo problemów przeciwnikom - zauważyła Grejman. Przyjmująca Impelu zwróciła też uwagę na niepokojący element w grze wrocławianek. -Po naszej stronie pojawiła się masa niewymuszonych błędów, które nie powinny się przydarzyć. Mam nadzieję, że w następnych meczach je wyeliminujemy.

Grejman poprzedni sezon spędziła w barwach Chemika Police, z którym zdobyła mistrzostwo Polski. Jej wkład w osiągnięcie tego sukcesu nie był zbyt duży, bowiem znaczną część sezonu spędziła w kwadracie dla rezerwowych. - Z poprzedniego sezonu, z treningów w Policach, dużo wyniosłam, w końcu były to zajęcia w drużynie przyszłego mistrza Polski. Na pewno jest lekki żal w sercu, a jednocześnie motywacja, by pokazać się z jak najlepszej strony w spotkaniach z Chemikiem. Wiadomo, będę chciała się dobrze zaprezentować, ale zobaczymy, czy dostanę szansę, by się wykazać - powiedziała aktualna mistrzyni Polski.

Jak podkreśliła przyjmująca Impelu, przenosiny do Wrocławia to ważny krok w jej karierze. 21-latka chwali też warsztat jej nowego szkoleniowca, Tore Aleksandersena. Podoba mi się miasto, a tak na poważnie decyzja o przenosinach na Dolny Śląsk była bardzo przemyślana. Trener jest świetnym fachowcem, mogę to powiedzieć już teraz po dwóch przepracowanych miesiącach. Chce jak najwięcej wynieść z tego sezonu w barwach Impelu - zapewniła Grejman.

Komentarze (0)