Rozgrywki ligi tureckiej wchodzą w decydującą fazę. Za nami 20. kolejka zmagań, w której emocji zdecydowanie nie zabrakło. Kibice byli świadkami wielkiego hitu na szczycie, a także dużej niespodzianki. My mogliśmy obserwować kolejne występy Polek, choć te nie najlepiej zapamiętają miniony weekend.
Zaczynając od niespodzianki, należy podkreślić znakomity występ 4. zespołu tabeli THY. Klub ten 5 lutego wyraźnie uległ BKS-owi BOSTIK ZGO Bielsko-Biała w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu Pucharu CEV (3:1).
4 dni później powrócił do ligi na starcie z Eczacibasi i... pokonał pretendenta do najważniejszych triumfów 3:0. Nadspodziewanie słabo zagrała jedna z najlepszych atakujących na świecie Tijana Bosković. Trener Ferhat Akbas zdecydował się ją zmienić, a to bardzo rzadkie zjawisko.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Maria Szarapowa zachwyciła w Davos
Fenerbahce pokonało VakifBank w hicie kolejki 3:1. Spotkanie rozpoczęło się od pewnie wygranej partii przez drużynę Giovanniego Guidettiego 25:19. Drugi set padł jednak łupem przeciwnika, a jego wynik? 25:13.
Obrońca tytułu mistrza Turcji poszedł za ciosem i odniósł zwycięstwo za trzy punkty. Rewelacyjny mecz rozegrała Melissa Vargas. Magdalena Stysiak z kolei nie znalazła się w składzie meczowym ze względu na doznany uraz lewej dłoni.
W miniony weekend z ligą turecką kobiet nie zabrakło innych polskich akcentów, choć Biało-Czerwone nie mogły cieszyć się ze zwycięstw.
Julia Szczurowska wyszła w pierwszym składzie przeciwko byłemu klubowi Niluferowi. To był nieudany występ atakującej, która po pierwszym secie opuściła boisko. Besiktas nieoczekiwanie przegrał 0:3. Cały zespół zagrał słabo. Najlepiej punktującą zawodniczką została Olivia Różański, choć i ona miała swoje problemy.
Ten rezultat może okazać się bardzo ważny w kontekście walki o play-offy. Besiktas jest bowiem dziewiąty w tabeli. Na szczęście tego klubu jednak ósmy zespół Bahcelievler także odniósł nieoczekiwaną gładką porażkę 0:3 z Aras Kargo. Dobre zawody rozegrała Martyna Czyrniańska, która nie mogła liczyć w tym meczu na pomoc ze strony pozostałych siatkarek.
1:3 przegrało z kolei Aydin Aleksandry Rasińskiej z faworyzowanym zespołem Galatasaray. Pierwszy set padł łupem klubu Polki, potem jednak widowisko stało się bardzo jednostronne.