Developres postraszył Chemika. "Przez trzy sety zagraliśmy z nimi na maksimum możliwości"

Chemik Police udanie rozpoczął sezon ligowy. Łatwej przeprawy jednak nie miał. Mało kto spodziewał się, że Developres SkyRes Rzeszów będzie w stanie "urwać" seta policzankom.

Mistrzynie Polski odniosły zwycięstwo na inaugurację Orlen Ligi. Gra Chemika Police pozostawiała jednak wiele do życzenia, co zauważyła sama przyjmująca tego zespołu. - Nasza forma trochę odbiega od optymalnej. Popełniłyśmy bardzo dużo błędów, szczególnie na początku meczu. Po drużynie z Rzeszowa, która grała swój pierwszy mecz w Orlen Lidze, widać było dużą wolę walki. Najważniejsze, że mamy trzy punkty - powiedziała po meczu Anna Werblińska, kapitan Chemika Police.

[ad=rectangle]

W podobnym tonie wypowiadał się szkoleniowiec przyjezdnych. - Planowaliśmy zagrać pierwszy mecz w sezonie w połowie października, na co inne kluby się zgodziły. Potraktowaliśmy ten mecz na serio, ale trochę także jako przygotowanie do sezonu. Mój zespół nie jest jeszcze tak gotów do gry, jak powinien być - przyznał Giuseppe Cuccarini.

Rozgrywająca rzeszowianek z kolei żałowała ostatniej partii. W czwartym secie policzanki całkowicie kontrolowały przebieg wydarzeń na boisku. - Był to nasz pierwszy występ w tej klasie rozgrywkowej, więc początek meczu był nerwowy. W drugim i trzecim secie nasza gra wyglądała już lepiej. Szkoda ostatniej partii, że odpuściłyśmy. Mogłyśmy z Chemikiem jeszcze powalczyć - powiedziała Karolina Filipowicz, kapitan Developresu SkyRes Rzeszów.

Swoje zawodniczki chwalił Marcin Wojtowicz. Jego zdaniem, momentami gra Developresu była na "maksimum". - Mój zespół zagrał z Chemikiem przez trzy sety na maksimum możliwości. Ostatni set trochę zamazał obraz meczu. Chcieliśmy zagrać ambitnie i to zrobiliśmy. Różnica w potencjale obu drużyn była widoczna na boisku, zwłaszcza w ostatniej partii. Musimy popracować, aby móc się przeciwstawiać takim zespołom częściej - stwierdził trener beniaminka Orlen Ligi.

Źródło artykułu: