Stephane Antiga: Mamy dwa powody, by zwyciężyć z Iranem

Stephane Antiga przekonuje, że przed meczem z Iranem, reprezentanci Polski mają dwa cele - awans do Final Six Ligi Światowej oraz rewanż na zawodnikach z Azji za dotkliwe porażki w Teheranie.

Reprezentanci Polski przegrali pod koniec ubiegłego tygodnia w Teheranie. Już w piątek będą mieli okazję do rewanżu. - W Iranie było bardzo trudno. To nasi rywale dominowali i mam świadomość, że musimy zagrać lepiej. Mamy dwa powody, by zwyciężyć z Iranem. Przede wszystkim chcemy zakwalifikować się do Final Six. Ponadto chcemy się zrewanżować naszym rywalom po dwóch porażkach. Bardzo się cieszę, że zagramy właśnie w Gdańsku. Jest tu świetna atmosfera do siatkówki. Hala na pewno będzie wypełniona po brzegi i obyśmy stworzyli dobre widowisko - powiedział Stephane Antiga.
[ad=rectangle]
Z kadry meczowej wypadło dwóch zawodników - Michał Ruciak i Grzegorz Bociek. Zastąpili ich Mariusz Wlazły oraz Krzysztof Ignaczak. [i]- To z pewnością dobra informacja, że Mariusz Wlazły wraca do naszej kadry. Nie chciałbym jednak rozwodzić się nad naszą taktyką przed meczem z Iranem. Nie chcę się otwierać przed trenerem rywali, poza tym łatwo powiedzieć różne rzeczy, trudniej je

zrealizować. Przede wszystkim musimy lepiej atakować oraz skuteczniej zatrzymywać ataki rywala. To nasze główne założenie -[/i] dodał francuski szkoleniowiec, który przystępując do meczu, będzie znał wynik pierwszego meczu Włochów z Brazylijczykami. - Nie będzie to miało wpływu na naszą grę. Wychodząc na boisko przede wszystkim chcemy wygrać, niezależnie od wyniku innego spotkania. Będziemy robili swoje - przekonuje.

Jakie są największe atuty naszych najbliższych rywali? - Przede wszystkim gra w ataku. My w Teheranie nie zagraliśmy źle w obronie, ale to nie wystarczyło na Iran. By zwyciężyć z tą reprezentacją, będziemy musieli też lepiej zagrywać. Nie było żadnego elementu gry, w którym dominowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Wysoko przegraliśmy i wiemy, że przed nami dużo pracy - zakończył Stephane Antiga.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: