- Nie pamiętam kiedy ostatnio tak fatalnie rozpoczęliśmy rywalizację w Lidze Światowej. Brakuje nam ogrania, popełniamy indywidualne błędy, mylimy się w przyjęciu. Mieliśmy krótszy okres przygotowań, ale to nas nie nie usprawiedliwia. Myśleliśmy, że czwartkowe zwycięstwo pomoże nam się przełamać, ale tak się nie stało. Trenujemy ciężko, ale wciąż brakuje wyniku. Kolejne spotkania zagramy przeciwko Iranowi i tam również nie będą łatwo - zapowiada Murilo Endres.
[ad=rectangle]
Dla przyjmującego ekipy Bernardo Rezende, powrót do drużyny narodowej po kilkunastomiesięcznej przerwie, nie jest więc zbyt udany. Przypomnijmy bowiem, że przed rokiem siatkarz zdecydował się poddać zabiegowi artroskopii barku, co jak przyznaje, ma wpływ na jego obecną formę. - Moje ramię nie działa w stu procentach tak jakbym chciał. W pierwszym spotkaniu, wyszedłem przeciwko Polakom w pierwszym składzie, ale nie mogłem pomóc drużynie w takim stopniu jak bym tego chciał. Lipe wszedł i był naszą najsilniejszą bronią. Ja natomiast miałem wrażenie, że gram ze związanymi rękami. Chciałem pomóc drużynie, miałem ku temu okazje, ale nie mogłem. Zespół jednak cały czas we mnie wierzy, dlatego będę musiał pracować jeszcze mocniej, aby nie zawieść ich zaufania - zapowiada Murilo.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Oglądaj siatkówkę mężczyzn w Pilocie WP (link sponsorowany)