Gra w kadrze jest wielkim wyróżnieniem - rozmowa z Agatą Durajczyk, libero reprezentacji Polski

Urodzona w Gdańsku zawodniczka opowiedziała nam o czasie spędzonym w Beef Master Budowlanych Łódź i nadziejach związanych z niedawnym powołaniem do kadry.

Marcin Olczyk: Oba sezony spędzone przez ciebie w Łodzi wyglądały do złudzenia podobnie. Osiem zwycięstw w fazie zasadniczej, zero w play-off i siódme miejsce na koniec. Który sezon i dlaczego ty osobiście będziesz lepiej wspominać?

Agata Durajczyk: Zgadza się. W obu sezonach miałyśmy wyższe cele niż ta siódma lokata, jednak nie udało się nic ponadto osiągnąć. Osobiście ten sezon wspominam najlepiej ze względu na atmosferę jaka panowała w klubie, zarówno w sztabie jak i całym zespole. [ad=rectangle]

Momentami zespół Budowlanych prezentował się naprawdę dobrze i był nawet blisko wskoczenia na czwarte miejsce na półmetku fazy zasadniczej Orlen Ligi. Czego zabrakło w końcówce sezonu do tego, by poprawić wynik sprzed roku?

- W tym sezonie miałyśmy naprawdę kilka momentów, kiedy nasza gra wyglądała bardzo dobrze. Mam tu na myśli w szczególności okres, w którym udało nam się wygrać z zespołami z Dąbrowy Górniczej i Muszyny (druga połowa listopada 2013 roku - przyp. red.), jednak im dłużej ten sezon trwał tym niestety nasza gra wyglądała coraz gorzej.

Które mecze minionego sezonu wspominać będziesz najlepiej, a o których chciałabyś jak najszybciej zapomnieć?

- Jeżeli chodzi o te najgorsze występy naszej drużyny to chyba zaliczyłabym do nich mecze z Atomem, w których zagrałyśmy naprawdę fatalnie. Dobrych momentów było w tym sezonie dużo, a najmilej wspominam spotkanie, o którym przed chwilą już mówiłam, czyli wyjazdowe zwycięstwo 3:1 z dąbrowiankami.

Nowinką w tym sezonie była obowiązkowa 10-minutowa przerwa po drugim secie. Czy to dobry pomysł? W waszym przypadka ta pauza czasem zupełnie zmieniała obraz meczu. Czy takie unowocześnienie bardziej przeszkadza, czy jednak pomaga zawodniczkom?

- Nam ta przerwa zdecydowanie nie służyła na początku sezonu, ponieważ rozpoczynaliśmy mecze od wygranych setów, a po dziesięciu minutach odpoczynku wychodziłyśmy na boisko i nie potrafiłyśmy postawić kropki nad "i".

Co przeszkodziło wam zakończyć sezon w lepszych nastrojach?

- Wydaje mi się, że zdecydowanie największą bolączką były kontuzje. Nie przypominam sobie takiego meczu, w którym w pełni do gry gotowa byłaby cała nasza dwunastka.

Jak Adam Grabowski wypada na tle Macieja Kosmola, z którym pracowałaś w poprzednim sezonie? Ich pracę można w ogóle porównywać?

- Jeżeli o mnie chodzi to zarówno z jednym, jak i drugim trenerem współpracowało mi się dobrze.

W opinii wielu obserwatorów w zakończonych rozgrywkach należałaś do wyróżniających się zawodniczek łódzkiego zespołu. Jak oceniasz swój występ w minionym sezonie? Możesz mieć sobie coś do zarzucenia?

- Sama nie chciałabym siebie oceniać. Wiem, jakie błędy popełniam w swojej grze i starałam się w tym sezonie nad nimi pracować.

Jeśli już przy wyróżnieniach jesteśmy to twoja dobra i równa forma nie umknęła uwadze selekcjonerowi reprezentacji Polski. Spodziewałaś się powołania do kadry? Co znaczy dla ciebie ta nominacja?

- Bardzo się cieszę, że dostałam powołanie do reprezentacji, choć przyznam, że byłam tym trochę zaskoczona. Mam nadzieję, że pokażę się z jak najlepszej strony, a przede wszystkim będę cały czas podnosić swoje umiejętności.

W przyszłym sezonie Durajczyk w barwach Budowlanych już nie zobaczymy
W przyszłym sezonie Durajczyk w barwach Budowlanych już nie zobaczymy

Jesteś najbardziej doświadczoną libero w tegorocznej kadrze. Liczysz, ze zostaniesz w drużynie narodowej na dłużej?

- Na to pytanie ciężko mi jest odpowiedzieć, ale bardzo bym tego chciała, ponieważ gra w kadrze jest wielkim wyróżnieniem dla każdego sportowca.

Czy to prawda, że latem zmieniasz klub? Łódzkim kibicom trudno wyobrazić sobie zespół bez ciebie.

- Niestety, w tym sezonie nie będę reprezentowała barw Beef Master Budowlanych.
Bardzo dziękuję wszystkim, którzy dali mi szansę gry w tym klubie. Były to niezapomniane dwa lata pełne pozytywnych emocji, ale postanowiłam obrać inną drogę, z której - mam nadzieje - będę bardzo zadowolona.

Jakie są Twoje największe cele i marzenia sportowe? Co chciałabyś osiągnąć w nadchodzącym sezonie?

- Moim największym marzeniem sportowym jest zdobycie medalu na olimpiadzie, a jeżeli chodzi o najbliższe plany to będę przede wszystkim dążyć do poprawiania swojej gry.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Źródło artykułu: