Waldemar Wspaniały o kadrze Stephana Antigi: Pawłowi i Mariuszowi należy się szacunek

WP SportoweFakty / Waldemar Wspaniały
WP SportoweFakty / Waldemar Wspaniały

Waldemar Wspaniały cieszy się, że w składzie reprezentacji siatkarzy znaleźli się wszyscy najlepsi zawodnicy na czele z Pawłem Zagumnym i Mariuszem Wlazłym. Jego zdaniem trzon kadry nie zmieni się.

We wtorek Stephane Antiga odkrył karty i ogłosił szeroki, 26-cio osobowy skład reprezentacji Polski siatkarzy na zbliżający się sezon. Wśród powołanych obyło się bez większych sensacji, a Waldemar Wspaniały cieszy się, że znów koszulkę z Orzełkiem na piersi przywdzieją Mariusz Wlazły i Paweł Zagumny, o czym spekulowano już od dłuższego czasu. - Nie jestem zaskoczony tak jak większość komentatorów. To dopiero szeroka kadra i wśród tych dwudziestu sześciu nazwisk znaleźli się wyróżniający i najlepsi polscy zawodnicy. Może dla kibiców i dziennikarzy pewnym zaskoczeniem jest powrót Mariusza Wlazłego i Pawła Zagumnego, choć o tym mówiło się już wcześniej. Były to jednak informacje nieoficjalne, teraz już wiadomo, że wracają do reprezentacji. To na pewno wartość dodana do tej drużyny - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl, były selekcjoner i twórca potęgi legendarnego przed laty Mostostalu Azoty Kędzierzyn-Koźle. - Dla mnie małym zaskoczeniem jest powołanie Łukasza Żygadły. Nie ze względu na jego umiejętności, a problemy zdrowotne, bo przez cały sezon nie grał i nadal nie gra. Dopiero zaczął treningi i tak naprawdę chyba nikt nie wie w jakiej jest dyspozycji. Musi zostać w jakiś sposób sprawdzony.

Obok kilkunastu doświadczonych i ogranych w narodowych barwach graczy powołanie otrzymali również młodzi zawodnicy tacy, jak Grzegorz Bociek, Piotr Hain, Fabian Drzyzga, Damian Wojtaszek, czy Mateusz Mika, który w tym sezonie występuje na parkietach ligi francuskiej w zespole z Montpellier. Wspaniały podkreśla również, że spełnione zostało jego życzenie wygłoszone kilkanaście tygodni temu. - Cieszę się, że jest kilku młodych i obiecujących zawodników. Wcześniej w kilku wywiadach wspomniałem, że życzyłbym sobie, aby na mistrzostwach świata zagrali wszyscy najlepsi polscy zawodnicy. Tak się stało dzięki trenerom i samym zawodnikom i możemy być z tego zadowoleni - dodaje Wspaniały.

W ostatnich tygodniach wiele mówiło się o ewentualnym powrocie do reprezentacji Pawła Zagumnego i Mariusza Wlazłego. We wtorek stało się to faktem, a kibice nie ukrywają, że ze wspomnianą dwójką wiążą spore nadzieje. Były opiekun reprezentacji podchodzi do wszystkiego z dystansem i apeluje o to, by nie wywierać dodatkowej presji. - Niech kibice i media mają nadzieję, ale niech one będą wyważone, bez hurraoptymizmu. Powoli zaczyna się nadmuchiwanie balonika. Typowe dla nas jest to, że skoro mamy wszystkich najlepszych, to gramy od razu o mistrzostwo świata. Trzeba wyraźnie powiedzieć, że jesteśmy w grupie 5-6 reprezentacji, które maja szansę na medale na tych mistrzostwach. Poza tym od nich będzie zależało, jak wkomponują się w reprezentacje z powrotem. To także rola trenerów. Czas wszystko zweryfikuje. Mamy przed sobą dużo spotkań i każdy będzie mógł zagrać. Myślę, że nie we wszystkich meczach oni zagrają i bardzo dobrze. Paweł ma już 37 lat i zarówno jemu, jak i Mariuszowi należy się szacunek, że zdecydowali się jeszcze pomóc reprezentacji - zaznacza Waldemar Wspaniały.

Waldemar Wspaniały zaskoczony był, że wśród powołanych znalazł się Łukasz Żygadło, który ostatnie miesiące stracił z powodu kontuzji
Waldemar Wspaniały zaskoczony był, że wśród powołanych znalazł się Łukasz Żygadło, który ostatnie miesiące stracił z powodu kontuzji

Wspaniały uważa, że we wrześniowym mundialu Stephane Antiga i Philippe Blain skorzystają z praktycznie tych samych zawodników, którzy stanowili o sile reprezentacji Andrei Anastasiego. Jego zdaniem głosy mówiące o tym, że z drużyny prowadzonej przez Włocha zostały zgliszcza i francuski duet będzie musiał zbudować zespół od podstaw, są farsą i nie mają wiele wspólnego z prawdą. Na dowód tego były szkoleniowiec m.in. Mostostalu Kędzierzyn-Koźle i Delecty Bydgoszcz przywołuje pewne fakty. - Ci, którzy tak mówią ośmieszają się. Najwięcej emocje będzie wzbudzało wyłonienie czternastu zawodników, którzy zagrają na mistrzostwach. Tak naprawdę przyjęcie oparte będzie na tych samych zawodnikach. Mam tu na myśli Michała Winiarskiego, Bartka Kurka, Michała Kubiaka czy Michała Ruciaka. Libero będą ci sami, doszedł jedynie Wojtaszek. Wśród środkowych również mamy zawodników na których gra była oparta wcześniej. Doszedł tylko młody Piotrek Hain. Jedyna prawdopodobna zmiana będzie na pozycji rozgrywającego. W ostatnich dwóch latach pierwszym rozgrywającym był Łukasz Żygadło. Myślę, że teraz sytuacja się zmieni i będzie nim Paweł Zagumny, ale nie jest on obcym człowiekiem i grał już z tymi zawodnikami - podkreśla.

- Eksperci, którzy mówią, że będzie zupełnie nowa kadra są w dużym błędzie. Wystarczy popatrzeć na skład i ostatnie imprezy. Podejrzewam, że w tej ostatecznej czternastce będzie większość zawodników, którzy grali u Anastasiego - puentuje Waldemar Wspaniały.

[b]Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

[/b]

Komentarze (3)
erazm
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szacunek należy się każdemu reprezentantowi. Tylko dlatego, że Wlazły zdecydował się łaskawie na powrót mam go darzyć jakimiś szczególnymi względami? Paranoja. 
avatar
zks tauronek
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
szampon za swoją postawę względem reprezentacji nie powinien być w ogóle powoływany. 
avatar
slawek-80
12.04.2014
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Dla kogoś kto odmówił gry w reprezentacji nie powinno być szacunku. Powołanie Wlazłego do szerokiej kadry jest decyzją trenera i należy to uszanować, ale pisanie o jakimś szacunku w stosunku do Czytaj całość