Małgorzata Lis (kapitan BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Nasz wyjazd do Dąbrowy Górniczej nie przebiegł po naszej myśli, miałyśmy nadzieję na wygraną chociaż jednego meczu. W dwóch pierwszych setach nas nie było, dziesięciominutowa przerwa dobrze na nas wpłynęła, po niej pokazałyśmy, że umiemy walczyć i chcemy walczyć, ale tylko do 21. punktu, a potem zabrakło nam konsekwencji. Może gdyby ten trzeci set zakończył się lepiej, to całe spotkanie przebiegłoby potem w inaczej. Zapraszamy do Bielska-Białej na horror. Umiemy grać z nożem na gardle, więc wierzę, że powalczymy i jeszcze wrócimy do Dąbrowy Górniczej na piąte spotkanie.
Elżbieta Skowrońska (kapitan Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza): Cieszymy się z dwóch wygranych, a mnie osobiście cieszy nasza postawa w trzecim secie, gdy byłyśmy w trudnej sytuacji i udało nam się odwrócić losy tej partii. W dwóch pierwszych odsłonach BKS za wiele nie pograł, ale już w trzecim secie rywalki pokazały, że umieją grać dobrą siatkówkę. Jesteśmy w dobrej sytuacji, ale jeszcze nic nie jest przesądzone.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Mirosław Zawieracz (trener BKS-u Aluprof Bielsko-Biała): Do tego, co powiedziała Małgorzata dodam tylko tyle, że w dwóch pierwszych setach sparaliżowała nas stawka tego pojedynku. Przed przyjazdem do Dąbrowy Górniczej mieliśmy takie założenie, że chcieliśmy wygrać jedno spotkanie. W drugim pojedynku mieliśmy problem z zagrywką naszą i przeciwnika, z obroną ataku rywalek, my nie atakowaliśmy na dobrej skuteczności, a nasz blok, który zawsze jest naszą mocną stroną nie funkcjonował tak dobrze. Po tych dwóch setach, gdy opadły emocje i nikt nie myślał o wyniku, zagraliśmy naszą siatkówkę. Prowadziliśmy w końcówce 21:17, ale za bardzo siłowo chcieliśmy zakończyć tę partię. W Bielsku-Białej będziemy musieli zrobić to, co MKS zrobił u siebie.
Nicola Negro (trener Tauronu Banimex MKS Dąbrowa Górnicza): Gratuluję moim podopiecznym wygranej i świetnej gry. Po niedzielnym spotkaniu mówiłem o pewnych taktycznych sytuacjach, które mają miejsce w ważnych momentach setów, gdy musimy udźwignąć presję. W drugim meczu udało nam się tego dokonać. Nie zapominamy o potencjale jakim dysponuje BKS, który w turnieju finałowym Pucharu Polski w Ostrowcu Świętokrzyskim pokazał się z bardzo dobrej strony i zawalczył z Chemikiem. Jeśli ktoś myśli, że dołożenie trzeciego zwycięstwa będzie łatwe, jest w wielkim błędzie. Musimy się zresetować i w Bielsku-Białej zagramy jakby wynik tej rywalizacji brzmiał 0:0.