Krzysztof Ignaczak z powodu kontuzji kolana opuścił trzy spotkania - dwa pucharowe z Jastrzębskim Węglem i jedno ligowe z AZS-em Częstochowa. Prognozy są jednak optymistyczne i "Igła" niebawem powinien wrócić na parkiet. - Z kolanem jest w porządku. Od przyszłego tygodnia powinienem wznowić treningi i pomału szlifować formę na kolejny etap rozgrywek - mówi Ignaczak w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Zaraz po zauważeniu urazu nie było jednak tak różowo. Wstępne informacje mówiły nawet o zakończeniu sezonu dla 36-latka. - Takie były wstępne prognozy, te najgorsze. Na szczęście okazało się to nie aż tak groźne, wyłączyło mnie z gry tylko na dwa tygodnie - przyznaje libero, którego podczas absencji zastępowali Nikołaj Penczew i Mateusz Masłowski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!