Olsztynianie chcieliby trafić na ZAKSĘ w play-offach

Wygrana z BBTS-em Bielsko-Biała praktycznie zapewniła Indykpolowi AZS-owi miejsce w play-offach. - Teraz spróbujemy gonić ZAKSĘ, a w play-offach chcielibyśmy trafić na nią - mówi środkowy Piotr Hain.

Trzy punkty zainkasowane w ostatnią niedzielę sprawiły, że Indykpol AZS Olsztyn  może już się cieszyć z udziału w gronie najlepszym ośmiu zespołów sezonu zasadniczego. - Mecz przeciwko BBTS-owi nie był wybitny w naszym wykonaniu, ale dopisujemy trzy punkty do swojego konta i to jest najważniejsze. - komentuje w rozmowie z naszym portalem środkowy Piotr Hain.

Wprawdzie matematycznie jeszcze wszystko może się zdarzyć, ale trudno sobie wyobrazić, żeby dobrze spisujący się Akademicy nie ugrali trzech punktów w pozostałych do końca rundy pięciu meczach. Zawodników Krzysztofa Stelmacha zajmuje w tej chwili już co innego. - Teraz będziemy walczyć o coś więcej - mówi Hain. Środkowy, który prowadzi w statystykach PlusLigi pod względem ilości bloków, nie ukrywa zadowolenia z wyniku zespołu. - Cieszymy się z tego, że praktycznie jesteśmy już w play-offach. Zrealizowaliśmy cel postawiony na ten sezon. Teraz walczymy o coś więcej. Jesteśmy tam, gdzie chcieliśmy być. Będziemy teraz się starali o jak najwyższe miejsce, bo to się wiąże z lepszym rozstawieniem.

Zespół z Warmii zajmuje aktualnie piąte miejsce w tabeli, co w play-offach oznacza rywalizację z czwartą ekipą. - Wiadomo, że nie chcielibyśmy od razu trafić na Skrę, czy Resovię. Biorąc pod uwagę aktualną dyspozycję zespołów najlepiej trafić na ZAKSĘ - twierdzi Hain i wie, co mówi. W ostatnich sezonach bilans obu zespołów w bezpośrednich meczach to 4:1 na korzyść olsztynian, mimo że teoretycznie zawsze dysponują dużo słabszym składem personalnym.

Piotr Hain marzy o jeszcze lepszym miejscu w tabeli niż piąte
Piotr Hain marzy o jeszcze lepszym miejscu w tabeli niż piąte

Jednak żeby zrealizować ten plan, trzeba się mocno trzymać aktualnej pozycji w tabeli. - Na pewno bardzo ważny jest następny mecz - mówi Hain. - Gramy z bezpośrednim rywalem do miejsc 5-6, czyli Czarnymi Radom, i to u nich. Na pewno będzie "kocioł", ale takie mecze gra się bardzo fajnie. Jest wtedy duży ładunek emocjonalny. Bezpośredni rywal w tabeli, jest mnóstwo podtekstów związanych z tym spotkaniem. Olsztyński środkowy chciałby nawet więcej - awansu na czwarte miejsce, które zajmuje ZAKSA. - Wygrywając w Radomiu włączamy się do pogoni za ZAKSĄ, a w perspektywie mamy także mecz z nimi. Z nimi natomiast zawsze gra się nam dobrze, więc być może pokusimy się nawet o lepsze miejsce w tabeli.

Biorąc pod uwagę dobrą formę AZS-u oraz falującą grę zarówno Czarnych, jak i ZAKSY, plany olsztynianina wydają się wcale nie być skazanymi na niepowodzenie.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Komentarze (8)
avatar
Kicu
7.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Oj żeby się niektórzy nie przejechali na lekceważeniu ZAKSY. Fakt, grają ostatnimi czasy słabo, ale P-O to będzie raczej inna bajka. 
avatar
Chris24
7.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No i mogą sobie trafić na ZAKSE w play-off, jakby ona słaba nie była w tym sezonie i tak nie da sie ograć Olsztynowi trzy razy :) 
whoviaan
7.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
a kto by nie chciał ;) 
BartekKO
7.02.2014
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Chyba marzeniem jest dla każdego trafić na zakse bo to w tej jeden z najgorszych zespołów w lidze. 
avatar
robal
7.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Od początku sezonu chciałam byśmy trafili w p-o na ZAKSĘ, oby się sprawdziło!