Przegrane bilety do Baku - relacja z meczu Eczacibasi Stambuł - Atom Trefl Sopot

Mistrzynie Polski miały w Stambule jeden cel - wywalczyć awans do następnej rundy Ligi Mistrzyń. Pomimo starań i serca włożonego w grę musiały uznać wyższość rywalek.

Mecz zaczęła pewnym atakiem w dziewiąty metr Kimberly Hill, która sprawiła później kłopoty rywalkom swoim serwisem. Po dobrych blokach Gumus Esry na Annie Podolec był już wynik 5:5. Atomówki nie straciły jednak głowy i na pierwszej przerwie technicznej miały dwupunktową przewagę. Dzięki kolejnej serii zagrywek, tym razem Charlotte Leys, sopocianki ustawiły sobie grę i uzyskały osiem "oczek" zapasu. Turczynki przez dobrą postawę polskich siatkarek w bloku i w polu serwisowym zaczęły popełniać własne błędy. Gospodynie nie pozwoliły rywalkom szybko zakończyć seta i zaczęły odrabiać straty. Dopiero błąd na zagrywce Denise Hanke zakończył pierwszą partię 16:25.

Druga odsłona miała bardzo wyrównany początek. Po obu stronach siatki można było oglądać przemyślane i mierzone ataki. Kiedy na zagrywce pojawiła się Demir Neslihan mistrzynie Polski zaczęły tracić punkty i na przerwie technicznej to drużyna Lorenzo Micellego mogła cieszyć się z uzyskanej przewagi (8:5). Kolejne błędy przyjęcia "sprezentowały" przechodzącą piłkę Maji Poljak i Turczyki prowadziły 11:5. Sopocianki starały się odrobić straty, co nie było łatwe bo Eczacibasi Stambuł wcale nie zamierzał zwolnić tempa i oddać punktów. Czujność na siatce Julii Szeluchiny i atak Kimberly Hill pozwoliły na wyrównanie wyniku (14:14), a blok Izabeli Bełcik dał prowadzenie Atomówkom 16:15. Kolejne błędy po stronie Polek oddały prowadzenie rywalkom, które bardzo szybko powiększyły swój dorobek punktowy. Pewny atak po bloku wykonany przez Esrę Gumus skończył seta 25:21.

Atomówki nie pojadą do Baku
Atomówki nie pojadą do Baku

Następną część podopieczne Teuna Buijsa rozpoczęły już pewniej i spokojniej, a dzięki asowi serwisowemu Kimberly Hill zeszły na przerwę z dwupunktową przewagą (6:8). Jednakże po stronie Eczacibasi w ofensywie coraz śmielej poczynała sobie Neslihan Demir, która co chwilę swoimi zbiciami nękała przeciwniczki. Przy próbie ataku z obejścia kontuzji doznała Julia Szeluchina, którą na placu gry zastąpiła Justyna Łukasik. Przyjezdne nie straciły rezonu i w dalszym ciągu próbowały odrobić stracone punkty. Nie wystarczyło to jednak na wygranie tej odsłony 25:20.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!

Sopocianki przystąpiły do czwartej już partii z takim samym zaangażowaniem jak w poprzednich odsłonach. Gospodynie czuły się jednak bardzo pewnie i nie zamierzały ani na chwilę zwolnić tempa. Przyjezdne starały się sprawiać problemy przeciwniczkom i zdobywały punkty, ale po drugiej stronie siatki Turczynki grały już tylko po to, żeby jak najszybciej zakończyć spotkanie. Neslihan Demir dynamicznym atakiem doprowadziła do kolejnej przerwy technicznej. As serwisowy Klaudii Kaczorowskiej poderwał jeszcze Polki do walki, ale nie na wiele się to zdało. Blok Mai Poljak zakończył seta 25:20 i cały mecz. Atomówki tą przegraną zakończyły przygodę z Ligą Mistrzyń.

Eczacibasi Stambuł - Atom Trefl Sopot 3:1 (16:25, 25:21, 25:20, 25:20)

Eczacibasi: Usic, Cansu, Hanke, Gumus, Demir, Poljak, Kuzubasigolu (libero) oraz Karakoyun, Wang, Ercan, Kaycan

Atom Trefl: Leys, Bełcik, Podolec, Efimienko, Szeluchina, Hill, Zenik (libero) oraz Kaczorowska, Pietersen, Molnar, Łukasik

Komentarze (2)
avatar
jazzal
22.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
tragedia 
avatar
marulek
21.01.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Z "Bełtem" w składzie i jej wystawkami do siatkarek "widmo" - cud, że ugrały seta...