Belgijska rozgrywająca Frauke Dirickx po dwóch sezonach spędzonych w zespole z Dąbrowy Górniczej zdecydowała się na zmianę i w aktualnie trwających rozgrywkach reprezentuje barwy Impela Wrocław.
Dirickx jest doświadczoną i utytułowaną zawodniczką, która występowała na
światowych parkietach. Grała w hiszpańskiej Murcii, tureckim Fenerbahce, rumuńskim Metal Galati oraz we włoskiej lidze. Z zespołem z Dąbrowy Górniczej zdobyła dwa Puchary Polski (2012, 2013), Superpuchar Polski (2012), brązowy medal mistrzostw Polski (2012) oraz wicemistrzostwo Polski. Ponadto na swoim koncie ma: Superpuchary Włoch (2001), Hiszpanii (2006), Turcji (2010) oraz medale mistrzostw Hiszpanii (2007),Rumunii (2009) i Turcji (2010).
O tym, jak dobrą jest zawodniczką przekonaliśmy się niedawno podczas meczu reprezentacji Polski przeciwko Belgii. - W meczu z Polską czułyśmy się już komfortowo. Zresztą przeciwko Hiszpanii było widać poprawę w naszej grze, dlatego przed ostatnim spotkaniem turnieju byłyśmy szczęśliwe i zadowolone. Po wygraniu dwóch pierwszych setów w niedzielę byłyśmy już zupełnie spokojne i wyluzowane - mówiła po tej potyczce rozgrywająca.
W ostatnim spotkaniu Impela Dirickx znów dała koncert gry. - Co tu dużo mówić - to kluczowy element gry drużyny z Wrocławia. Jeszcze do tego my zagrywką pozwoliłyśmy na to, że one przyjmowały, a umówmy się - to bardzo doświadczona zawodniczka, która jest w formie. Świetnie rozgrywała i te piłki rozrzucała dziewczynom. My wiedziałyśmy co ona lubi grać i ona teoretycznie grała to, co lubi. Tak, jakie były założenia. Miała jednak tak świetnie dograne te piłki, że trzeba było przy niej stać, bo ona uwielbia atakować i kiwać. Na pewno jest w formie i to jest połowa sukcesu Impela, że ściągnęli tę zawodniczkę do siebie. Uspokaja grę i to pomaga dziewczynom - opisała Kinga Bąk z Siódemki SK bank Legionovia.
Same zawodniczki Impela są zadowolone z pracy ze swoją rozgrywającą. - Siatkówka to jest sport zespołowy, więc sama Frauke na pewno nie dałaby rady. Oczywiście jest jednak fenomenalną zawodniczką. Mieliśmy ostatnio o tym okazję się przekonać, niestety boleśnie. Tak jak jednak mówię, nie lubię wyróżniać nikogo, bo cały zespół pracuje na wynik i tak też było w tym spotkaniu - zaznaczyła Ewelina Sieczka.
Oczywiście, jak zauważyła Sieczka, bez dobrej gry całej drużyny sama Belgijka nic by nie zdziałała, ale w kluczowym momentach Frauke Dirickx potrafi idealnie obsłużyć swoje koleżanki z zespołu. - Frauke Dirickx gdyby nie miała bardzo dobrego przyjęcia, to by pewnie nie rozrzucała tak. Żeby miało to ręce i nogi, to ktoś musiał to skończyć. Generalnie ja gratuluję całemu zespołowi z Wrocławia, bo pokazał bardzo dobrą siatkówkę i dał nam porządną lekcję - podsumowała Magdalena Saad z zespołu z Legionowa.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!