W okresie świąteczno-noworocznym siatkarze Cerrad Czarnych nie próżnują. Podobnie jak tydzień temu w Wołominie, w piątek rozegrali kolejne cztery sety. Tym razem zmierzyli się z mistrzem Polski. - Cel jest jasny. Chcemy jak najlepiej przygotować się do meczu z Transferem - mówił przed sparingiem z Asseco Resovią trener beniaminka PlusLigi, Robert Prygiel.
Szansę zaprezentowania się otrzymali wszyscy zawodnicy znajdujący się obecnie w kadrze radomskiej drużyny. Zabrakło jedynie Wytze Kooistry i Jozefa Piovarciego, biorących aktualnie udział w turniejach kwalifikacyjnych do mistrzostw świata. Tylko w jednej partii Wojskowi potrafili przekroczyć barierę dwudziestu punktów.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas! Na Twitterze też nas znajdziesz!
Pomimo rezultatu (0:4), Prygiel jest zadowolony z piątkowej potyczki. - Wynik jest dla nas niekorzystny, ale ogólnie jestem zadowolony z meczu. Był on podobny do ligowego spotkania rozgrywanego w Radomiu. W każdym z setów do szesnastego, osiemnastego punktu graliśmy z Resovią jak równy z równym - relacjonuje. - W końcówkach widać było jednak znacznie większe doświadczenie gospodarzy, co pomogło im wychodzić z trudnych sytuacji obronną ręką. My natomiast podawaliśmy im pomocną dłoń, psując swoje zagrania - dodaje szkoleniowiec rewelacji siatkarskiej ekstraklasy.
W sobotę o godz. 16 w hali na Podpromiu dojdzie do drugiego starcia rzeszowian i radomian. - Poprzez te obydwa spotkania chcemy jak najlepiej przygotować się do istotnego meczu z Bydgoszczą, który czeka nas już w środę - przypomina opiekun Czarnych. - Być może szansę dostaną ci, którzy mniej występowali, jak np. Kamil Gutkowski. Trzon zespołu pozostanie jednak ten sam - zapowiada.