Nie mogliśmy nic więcej zrobić - komentarze po meczu Transfer Bydgoszcz - PGE Skra Bełchatów

Siatkarze bydgoskiego Transferu gładko przegrali ze Skrą Bełchatów 0:3 i po meczu byli pod wrażeniem gry swoich rywali. Trener Miguel Falasca za klucz do zwycięstwa uznał zagrywkę swojego zespołu.

Mariusz Wlazły (PGE Skra Bełchatów): To było bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Ostatnio nasza gra różnie się układała, dlatego fajnie, że wygraliśmy ten mecz i mam nadzieję, że ta nasza gra się ustabilizuje. Zagraliśmy bardzo dobrze zagrywką i to jest element, który ułatwia nam później grę na siatce. To nam pomogło, ale o dominacji bym nie mówił.

Miguel Falasca (trener Skry): Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tej wygranej. Zagraliśmy bardzo dobrze zagrywką i też dobrze ją odbieraliśmy. Blok również funkcjonował dobrze, ale wszystko zaczynało się właśnie od zagrywki.
Challenge jest dobrym pomysłem, ale trzeba popracować nad regułami, bo nie zawsze one są jasne, co rozbija trochę grę i to nie jest dobre dla widowiska i kibiców. Zagraliśmy z Facundo Conte, bo on wrócił po długiej kontuzji, a Stephane Antiga rozegrał ostatnio wiele spotkań. Przerwę miał również Daniel Pliński, dlatego zagrał zamiast Andrzeja Wrony.

Skra wystąpiła w Bydgoszczy w roli profesora siatkówki
Skra wystąpiła w Bydgoszczy w roli profesora siatkówki

Wojciech Jurkiewicz (Transfer Bydgoszcz): Wszyscy byliśmy świadkami demonstracji siły Skry Bełchatów. Mieliśmy nadzieję, że rywale wystrzelali się w Gdańsku, ale niestety nastąpił ciąg dalszy. Zagraliśmy bardzo słaby mecz i mam nadzieję, że za tydzień, w bardzo ważnym meczu dla nas, będzie to wyglądało inaczej. Ciężko szukać optymizmu po takim meczu z takim wynikiem. Znam na tyle naszych zawodników, że wiem, że w każdym elemencie możemy zagrać dużo lepiej.

Marian Kardas (trener Transferu): Skra zawsze nas traktuje bardzo poważnie i w całej historii naszych pojedynków wygraliśmy tylko raz. Bełchatowianie w tych meczach zawsze są skoncentrowani i to było widoczne od początku. Przegraliśmy pierwszą akcję i w konsekwencji Skra szybko odskoczyła na bezpieczną przewagę i tylko ratowaliśmy wynik, bo taki zespół przy takiej przewadze nie pozwoli sobie na przegranie seta. Cień szansy mieliśmy w trzecim secie, ale tylko do momentu 16:14. Nie mogliśmy w tym meczu nic więcej zrobić.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Komentarze (0)