Lorenzo Bernardi: Siła bez głowy jest niczym

Szkoleniowiec Jastrzębskiego Węgla miał sporo uwag do swoich podopiecznych po porażce z Czarnymi Radom. - Wszyscy mają o czym myśleć, nie możemy prezentować takiego poziomu - mówił wściekły.

Siatkarze Cerrad Czarnych Radom w spotkaniu z Jastrzębskim Węglem wykazali wolę walki, zwłaszcza w ostatniej partii, gdy wysoko przegrywali i potrafili odwrócić wynik. Taka postawa przeciwnika nie uszła uwadze Lorenzo Bernardiego. - [i]Gratuluję Czarnym, bo zagrali z sercem.

[/i]

Tego serca zabrakło w poczynaniach jastrzębian. - W naszym wykonaniu był to natomiast zdecydowanie najsłabszy mecz w całej PlusLidze. Nie mogę pozwolić, by moja drużyna tak grała - nie krył rozgoryczenia Włoch. - Oczywiście biorę odpowiedzialność za tę porażkę, ale każdy z zawodników musi przemyśleć to, co się stało w Radomiu.

Największą bolączką zawodników ze Śląska była słaba skuteczność na skrzydłach. - Graliśmy kompletnie bez atakującego, jedynie Mateusz Malinowski punktował - analizował trener. Skuteczność Michała Łasko, Krzysztofa Gierczyńskiego, Michała Kubiaka to odpowiednio 27, 17 i 16 procent. - Serce nie bierze się z komputera, żadna drużyna nie może grać z takimi statystykami - podkreślił Bernardi.

Lorenzo Bernardi najwięcej uwag miał do atakujących
Lorenzo Bernardi najwięcej uwag miał do atakujących

Po szóstej kolejce Jastrzębski Węgiel był liderem rozgrywek PlusLigi. Według szkoleniowca jego podopieczni poczuli się przez to zbyt pewnie. - Graliśmy trochę tak, jakbyśmy nie docenili przeciwnika i myśleli, że można wygrać jedną ręką. To jest najgorszy błąd w sporcie - zaznaczył. - Jestem wściekły, nie dlatego, że przegraliśmy, bo to się zdarza. Chodzi o styl i nastawienie. Ja czegoś takiego nie dopuszczam i nie akceptuję.

Były reprezentant Italii przyznał, że na pierwsze miejsce w tabeli trzeba sobie zasłużyć. - Po takim meczu, jaki zagraliśmy z Czarnymi, ktoś może się zastanawiać, dlaczego w ogóle byliśmy liderem. Musimy ciężko pracować, ale przede wszystkim w głowach, bo siła bez głowy jest niczym - zapowiedział Lorenzo Bernardi.
[b][b]
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

[/b]

[/b]

Źródło artykułu: