Bartosz Janeczek: Może być tylko lepiej

Bydgoskim siatkarzom w końcu udało się przełamać złą passę. Po sześciu porażkach z rzędu przyszedł czas na pierwsze zwycięstwo. Zawodnicy Transferu nie zamierzają jednak spocząć na laurach.

W meczu VII kolejki PlusLigi rozegranym w Bydgoszczy między BBTS-em a Transferem, lepsi okazali się gospodarze, wzbogacając swój dorobek punktowy o pierwsze trzy oczka. Mimo że cały czas zajmują ostatnie miejsce w tabeli,  podopieczni Mariana Kardasa, nie tracą nadziei i liczą na kolejne wygrane. Bartosz Janeczek, atakujący Transferu Bydgoszcz, nie krył zadowolenia po tym spotkaniu. - Nareszcie udało nam się zwyciężyć i to jest teraz najważniejsze. W końcu po tak długiej serii porażek wygraliśmy za trzy punkty. Teraz może być już tylko lepiej.

Według Bartosza Janeczka zwycięstwo nad BBTS-em będzie początkiem lepszej gry bydgoszczan
Według Bartosza Janeczka zwycięstwo nad BBTS-em będzie początkiem lepszej gry bydgoszczan

Już za tydzień bydgoszczanie podejmą na własnym parkiecie Skrę Bełchatów. Nie  zamierzają jednak tracić optymizmu, traktując zawodników z Bełchatowa jak każdego kolejnego rywala na drodze do zwycięstwa. - Do każdego meczu podchodzimy inaczej, bo wiadomo to są inne drużyny i inni zawodnicy. Od poniedziałku już zaczynamy przygotowywać się pod następny zespół, a tak to wypada, że to będzie właśnie Skra Bełchatów - powiedział Janeczek.

W kolejnym meczu najprawdopodobniej ujrzymy na parkiecie Carsona Clarka, który przed dwoma tygodniami wzmocnił szeregi bydgoszczan, jednak musiał opuścić swoją drużynę, wylatując razem z reprezentacją Stanów Zjednoczonych do Japonii na Puchar Wielkich Mistrzów. Janeczek, na pytanie o powrót Amerykanina do składu i ewentualne zastąpienie go na pozycji atakującego, odpowiedział niewiele, ale zapowiedział walkę o miejsce w wyjściowej szóstce. - Zawsze walczę, zawsze będę walczył i dawał maksimum z siebie. A kto będzie lepszy w tej rywalizacji? Zobaczymy.

Bydgoski atakujący może zaliczyć to spotkanie do udanych, zdecydowanie przyczyniając się do końcowego sukcesu swojej drużyny. Zbijał z 52-procentową skutecznością, popisując się także 5 punktami w bloku oraz asem serwisowym.

Źródło artykułu: