Lider pozostanie w Olsztynie? - zapowiedź meczu Indykpol AZS Olsztyn - Lotos Trefl Gdańsk

Otwierający szóstą kolejkę mecz Indykpolu AZS-u i Lotosu przed sezonem traktowany byłby jak mecz dwóch wyrównanych ekip o cenne punkty w tabeli. Tymczasem będzie to starcie lidera z 10. zespołem ligi.

W ostatnich sezonach ekipy Indykpolu AZS-u Olsztyn i Lotosu Trefla Gdańsk były zespołami o niezwykle zbliżonym potencjale, toczącymi wyrównane boje o miejsce w fazie play-off na koniec rundy zasadniczej. Mecze pomiędzy nimi były sygnałem do mobilizacji dla fanów z Olsztyna i Gdańska, żeby jeszcze mocniej niż zwykle wspierać swoich zawodników w pojedynkach o przysłowiowe sześć punktów. Potencjał i budżety obu klubów wskazywały, że w bieżącym sezonie raz jeszcze będzie tak samo. Tymczasem początek rozgrywek przyniósł dość nieoczekiwane rozstrzygnięcia. W efekcie na inaugurację szóstej kolejki PlusLigi w Olsztynie spotykają się lider tabeli z zespołem z dziesiątego miejsca.

Można już śmiało mówić, że Indykpol AZS Olsztyn jest rewelacją pierwszej fazy sezonu. Po kilku bardzo chudych latach zespół wzmocniony kilkoma doświadczonymi zawodnikami, których jednak mimo wszystko trudno mianować gwiazdami siatkówki, rozpoczął rozgrywki 2013/2014 z wysokiego C. Jak dotąd uległ tylko PGE Skrze Bełchatów, zgarniając kolejne punkty nie tylko z zespołami o podobnym sobie potencjale, ale i z potentatami jak Jastrzębski Węgiel, czy ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Przed tygodniem, pokonując Effector Kielce na jego terenie, olsztyńscy Akademicy po pięciu latach znowu wskoczyli na czoło tabeli w PlusLidze.

Ta dość nieoczekiwana przemiana w obrazie gry zespołu jest wspaniałą nagrodą dla olsztyńskiego środowiska siatkarskiego, które ostatnimi czasy musiało przełykać jedną gorzką pigułkę za drugą. Najpierw utrata możnego sponsora, potem dwa kolejne sezony na ostatnim miejscu w tabeli... Jesienią 2013 roku nad Olsztynem znowu "zaświeciło słońce". Akademicy, prowadzeni przez nowego trenera, Krzysztofa Stelmacha, imponują formą i wyglądają, jakby nie bali się nikogo.

W obozie gdańskiego Lotosu Trefla tak imponująco nie jest. Zespół notuje wzloty i upadki, a jego dotychczasowy bilans to dwa zwycięstwa i trzy porażki. Jak na razie gdańszczanie mają dwukrotnie mniej punktów niż ich piątkowy przeciwnik. Wydawać się może, że różnica w formie obu zespołów wyraźnie wskazuje faworyta pojedynku. Mimo wszystko w olsztyńskich szeregach jak mogą, unikają "pompowania balona" oczekiwań i tonują nastroje. - Nie obchodzi mnie jakie miejsce w tabeli zajmuje Lotos, a jakie my - mówił trener Stelmach i dodał: - Podczas meczu wszystko może się zdarzyć. Tak jak my potrafiliśmy ograć na przykład Jastrzębie, tak Lotos może ograć nas.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Trener Akademików wydaje się wręcz asekurować i wyhamowywać entuzjazm przed kolejnymi spotkaniami. - Zdajemy sobie sprawę jakie mamy możliwości i nie będziemy składać deklaracji, że walczymy medal.

Olsztynianie w najbliższym spotkaniu mogą zagrać już w optymalnym składzie, bo do walki powinien już się włączyć kontuzjowany dotąd Argentyńczyk Pablo Bengolea, przed sezonem typowany na największą gwiazdę i "armatę" zespołu. Akademicy dzięki świetnej formie Grzegorza Szymańskiego, czy Rafała Buszka nie odczuwali dotąd jego straty. Z reprezentantem Argentyny mogą być jeszcze groźniejsi.

Czy podopieczni byłego trenera AZS-u, Radosława Panasa, okażą się groźni dla lidera z Olsztyna? Odpowiedź poznamy już w piątek wieczorem. Początek spotkania w olsztyńskiej hali Urania o godz. 17.30. Portal SportoweFakty.pl tradycyjnie zaprasza na relację LIVE!

Indykpol AZS Olsztyn - Lotos Trefl Gdańsk / pt., 15.11.2013 r., godz. 17:30

Źródło artykułu: