Tesknię za rodziną - rozmowa z Martą Ostrowską, zawodniczką Zeiler Koniz

O poprzednim sezonie na nietypowej pozycji, porozumiewaniu się z koleżankami z ekipy, celach na nadchodzące rozgrywki, Volero Zurich i konkurencji na rozegraniu, porozmawialiśmy z Martą Ostrowską, zawodniczką szwajcarskiego Zeiler Koniz.

W tym artykule dowiesz się o:

Krzysztof Mączyński: Jak wspomina Pani poprzedni sezon, bo przez jakiś czas grała Pani na skrzydle, a jest Pani rozgrywającą? Nie zamierza Pani zmieniać pozycji?

Marta Ostrowska: - Poprzedni sezon był dość trudny dla całego zespołu. Przez większa cześć sezonu trenowałyśmy w 6-7 zawodniczek i w takim składzie musiałyśmy również rozgrywać mecze. Stad moja gra na skrzydle. Ale pozycji zmieniać nie zamierzam.

W tym roku ma Pani nie byle jaką konkurentkę, bo reprezentantkę USA?

- Co do obecnego sezonu, to rzeczywiście Courtney Thompson jest dobra zawodniczka, więc będzie z kim konkurować. Może być ciężko, gdyż w tym sezonie będę musiała opuszczać niektóre treningi z powodu studiów (studiuje ekonomię na Uniwersytecie we Friburgu). Ale będę się starać.

Macie dość egzotyczny skład, jak się dogadujecie?

- Co do reszty ekipy, to skład niewątpliwie egzotyczny. Z porozumiewaniem sie nie mamy na szczęście większych kłopotów, gdyż większość z nas mówi po angielsku. Jedynie Anniara Munoz nie, ale mamy w drużynie tłumaczkę (Sheila Ocasio zna angielski i hiszpański), więc i tu nie ma problemu.

Jakie macie cele na obecny sezon?

- Celami w tym sezonie są mistrzostwo Szwajcarii i finał pucharu, a na arenie międzynarodowej- Final Four Pucharu CEV.

Jak ocenia Pani Wasze szansę w starciu z Volero Zurich?

- Jeżeli chodzi o Volero Zurich, to wydaje mi się, że w tym sezonie nie będzie to aż tak mocny zespól jak przed rokiem. 2 tygodnie temu, podczas Superpucharu w Lozannie drużyna ta zaprezentowała sie dość przeciętnie i nie weszła nawet do ścisłego finału (dodam tylko, ze nam udało sie ten turniej wygrać. Pierwsze nasze bezpośrednie starcie z Volero juz w ten weekend.

Nie tęskni Pani za Polską, nie chce Pani wrócić do polskiej ligi?

- Czy tęsknie za Polska? Oczywiście, ze tak, w końcu tam jest mój dom, rodzina, przyjaciele.. Ale jednocześnie bardzo podoba mi sie tu, w Szwajcarii. W ciągu tych dwóch lat, które tu spędziłam zdążyłam sie juz nieco zadomowić i na dzień dzisiejszy nie spieszy mi sie z powrotem na stale do Polski. Mój maż ma tu prace, ja trenuje i kończę studia. Na razie jest dobrze tak jak jest. Co będzie dalej? Zobaczymy.

Komentarze (0)