Dick Kooy nie wyklucza gry dla innej reprezentacji

Holenderski przyjmujący ZAKSY Kędzierzyn Koźle wyjaśnia, dlaczego w 2013 roku zabrakło go w kadrze. Zdradza też, dla jakiego kraju może występować w kolejnych latach.

Tegoroczna absencja w drużynie narodowej wiązała się ze świadomym wyborem samego zawodnika. - Nie wiem, czy jeszcze kiedykolwiek zagram dla reprezentacji Holandii. Moja dziewczyna pochodzi z Włoch, gdzie toczy się całe nasze życie. W następnym roku bierzemy ślub i wówczas otrzymam włoski paszport. Możliwe, że będę występował w barwach Azzurich - wyjaśnia Dick Kooy.

Na chwilę obecną Holender koncentruje się jednak na sezonie klubowym. W ZAKSIE na jego barkach spoczywa niemała presja, ponieważ do dziś wszyscy kibice pamiętają doskonałą postawę Brazylijczyka Felipe Fontelesa. W meczu pierwszej kolejki z Cerradem Czarnymi Radom Kooy wypadł przyzwoicie, najkorzystniej prezentując się w ataku. - W Kędzierzynie-Koźlu czuję się bardzo dobrze. Nie spodziewałem się, że organizacja będzie na tak dobrym poziomie, na jakim ją zastałem. Potrzebujemy jednak jeszcze trochę czasu, ponieważ zawodnicy grający w reprezentacjach dołączyli dopiero niedawno, a nasz atakujący ma lekkie problemy fizyczne. W środę czeka nas ważne spotkanie o Superpuchar Polski i na tym się teraz koncentrujemy - zapowiada kędzierzyński przyjmujący.

O pierwsze trofeum w sezonie 2013/2014, ZAKSA zagra z mistrzem Polski Asseco Resovią Rzeszów. Mecz w poznańskiej "Arenie" rozpocznie się w środę o godzinie 19:30.

Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!

Źródło artykułu: