- Nowa nazwa, nowy sponsor, nowy trener, no i nowi zawodnicy. Cały czas się ze sobą zgrywamy. Wiem, że został niespełna tydzień do ligi, ale nasz skład został mocno przemeblowany. Na pewno na turnieju w Oleśnicy rozegraliśmy nasze najlepsze spotkania w okresie przygotowawczym. Pozytywnie nas to nastroiło przed startem ligi - przyznaje Marcin Wika.
W porównaniu z ubiegłym sezonem z ekipy z Bydgoszczy odeszło wielu kluczowych zawodników, na czele z podstawowym rozgrywającym, Michałem Masnym. Jego miejsce zajął Kubańczyk, Maikel Salas. Wraz z nim dołączył również inny siatkarz pochodzący z Wysp Karaibski, Yasser Portuondo. - Nasi nowi koledzy z Kuby dobrze się wprowadzili do zespołu. Yasser w miarę komunikatywnie posługuje się angielskim, a Maikel grał już w przeszłości w naszym kraju i sporo rozumie. Jeżeli są jakieś sporne sytuacje, to ten drugi tłumaczy temu pierwszemu po hiszpańsku - mówi olimpijczyk z Pekinu.
W sezonie 2012-2013 drużyna znad Brdy była rewelacją rozgrywek i zajęła czwarte miejsce. Czy podopiecznym Mariana Kardasa uda się ponownie uzyskać wysoką lokatę? - Z całego serca bym sobie życzył, aby nam się udało powtórzyć ten wynik. Za parę dni inauguracja ligi i zobaczymy, jak nam wyjdzie pierwsze spotkanie - zaznacza Wika.
A jak według zawodnika pochodzącego z Pucka będzie wyglądała tegoroczna edycja PlusLigi? - Czołowa czwórka, jak co sezon jest bardzo mocna. Jastrzębie, Resovia, Skra i ZAKSA na pewno będą dominować w lidze. Liczę jednak na to, że te teoretycznie słabsze zespoły sprawią jakąś niespodziankę. Może my, albo Politechnika Warszawska? Zobaczymy, czas pokaże - kończy trzydziestokrotny reprezentant kraju.
[b]Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
[/b]