Jeszcze do ostatniego weekendu, podczas którego rozgrywany był VII Festiwal Siatkówki Radomskiej, trener Robert Prygiel dysponował niepełnym składem. Brakowało dwóch zawodników - Wytze Kooistry i Adama Kamińskiego - którzy ze względu na obowiązki reprezentacyjne nie mogli stawić się na treningach Cerrad Czarnych. Pierwszy z nich, pomimo odpadnięcia swojej drużyny narodowej z mistrzostw Europy, nie przybędzie do Polski zbyt szybko. Nadal pozostaje bowiem do dyspozycji Edwina Benne, selekcjonera reprezentacji Holandii. Pomarańczowi będą gospodarzem turnieju kwalifikacyjnego do mistrzostw świata, który odbędzie się w dniach 2-6 października. W naszym kraju Kooistra pojawi się więc dopiero dwa dni po zakończeniu tej imprezy.
Inaczej wygląda sytuacja z drugim z wymienionych graczy. Środkowy nie znalazł uznania w oczach Glenna Hoaga, kończąc tym samym swój pobyt na zgrupowaniu reprezentacji Kanady. Teraz może się skupić tylko na obowiązkach klubowych. W sobotnie przedpołudnie wylądował na warszawskim lotnisku, skąd odebrał go kierownik drużyny, Dariusz Fryszkowski. Jeszcze tego samego dnia z wysokości trybun oglądał w akcji swoich nowych kolegów w popołudniowym meczu przeciwko Cuprum Lubin.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Zmiana stref czasowych i długa podróż samolotem są dla każdego człowieka bardzo męczące. - Parę dni zejdzie, zanim zaaklimatyzuję się tutaj - mówił w niedzielę siatkarz. W poniedziałek pierwszy raz trenował ze swoją nową drużyną. Zapytany o to, czy znał wcześniej któregoś z zawodników Czarnych, odpowiedział: - Paru kojarzę z meczów barażowych, gdy grałem w Farcie Kielce. Większość jest mi jednak nieznana.
Jak Kamiński ocenia weekendowe zmagania swojej ekipy? - Ciężko mi dużo powiedzieć, bo nie oglądałem wszystkich spotkań. Podoba mi się to, że trener dał pograć wszystkim zawodnikom - zaznaczył.