Michał Biegun: Dlaczego zdecydował się pan zmienić klub i opuścić jedną z najlepszych drużyn w swoim kraju?
Simon Van De Voorde: Grałem w Noliko przez prawie cztery lata i po tak długim czasie stwierdziłem, że jestem gotowy do podjęcia nowych wyzwań. Jestem pewien, że Polska jest dla mnie idealnym krajem na nowy życiowy krok. Zawsze lubiłem wygrywać, więc dlaczego nie miałbym spróbować?
Co pan wie swoim nowym klubie i lidze?
- Wiem, że jest bardzo interesująca i kluby prezentują wysoki poziom gry. Znam Jastrzębski Węgiel, gdyż zdarzyło mi się grać przeciwko nim. Wiem, że to bardzo dobry zespół i jestem bardzo zadowolony z faktu, że najbliższy sezon spędzę właśnie tam.
Grał pan przeciwko Jastrzębskiemu Węglowi w pamiętnym meczu o Final Four Ligi Mistrzów w 2011 roku. Co pan pamięta z tego dramatycznego spotkania?
- Starałem się za wszelką cenę zapomnieć o tym meczu, z uwagi na złoty set, który w ostateczności przegraliśmy. Jedyne, co chcę pamiętać z tamtego meczu, to fantastyczną atmosferę stworzoną na trybunach przez naszych sympatyków.
Reprezentacja Belgii przed paroma tygodniami zwyciężyła Ligę Europejską. Czy jest ona gotowa do rywalizacji z najlepszymi, np. w Lidze Światowej?
- Byliśmy bardzo zaskoczeni, że aż tak dobrze nam poszło. Myślę, że nikt by nie potrafił przewidzieć, że zajmiemy tak wysoką lokatę. Jesteśmy ambitni i żądni pokazania, że Belgowie również potrafią grać w siatkówkę. Oczywiście, zobaczymy co się wydarzy, ale występy w Lidze Światowej byłyby czymś wyjątkowym.
Jakie są wasze cele na Euro 2013? Jesteście w grupie z Danią, Białorusią i Włochami, więc walka o drugą pozycję jest całkiem realna.
- Myślę, że nie powinniśmy stawiać sobie jakichś konkretnych celów. Musimy myśleć kolejno o każdym meczu, pokazać na boisku naszą najlepszą grę, a potem zobaczyć co z tego wyniknie. Wiem, że nie będzie to tak przyjemne jak w Lidze Europejskiej i przyjdzie nam ponieść kilka porażek. Jako drużyna zrobimy wszystko co w naszej mocy, aby zaprezentować się jak najlepiej.
Całe swoje dotychczasowe życie spędził pan w Belgii. Czy jest pan gotowy na całkowitą zmianę językowo-kulturalną?
- Wydaje mi się, że jestem gotowy. Chciałbym szybko zaadaptować się do warunków panujących w Polsce. Chciałbym do końca roku nauczyć się również mówić trochę po polsku.
Na pozycji środkowego będzie pan rywalizował z Polakiem, Holendrem oraz Słoweńcem. Jaka jest pańska opinia na temat budowy zespołu z wielu narodowości?
- Wierzę, że nie będzie to dla nas zbyt duży problem. Każdy kto będzie w tym zespole będzie chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Sądzę, że będzie to bardzo ciekawe doświadczenie, więcej będę mógł się o tym wypowiedzieć, kiedy już będę na miejscu.
Czy rozmawiał pan z kimś o naszym kraju i lidze przed podpisaniem kontraktu?
- Miałem już wcześniej sporą wiedzę na temat Polski i PlusLigi i wiem, że zacznę tu nowy etap w moim życiu. Naprawdę, nie mogę się doczekać, aby zacząć już sezon w barwach Jastrzębskiego Węgla.
Siatkówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!